Było ich czterech
W ciągu trzech miesięcy zebrali przez internet grupę ludzi i trenera (Marek Dragosz poznał amp futbol w Afryce, gdzie ten sport ma długie tradycje) i wkrótce powstała reprezentacja Polski.
W Warszawie chwyciło, ale Daniel Kawka nie miał czasu, żeby dojeżdżać tam z Bielska-Białej, gdzie mieszkał i pracował, i dał sobie spokój. Jednak trzy lata później, kiedy powstawała ampfutbolowa liga, postanowił spróbować w rodzinnym mieście. Na pierwszym treningu pojawiło się czterech zawodników. I długo nie wyglądało to wiele lepiej: ktoś przychodził, ktoś odchodził. Ci pierwsi zawodnicy byli z Bielska-Białej i okolicy: z Czechowic-Dziedzic, Żywca. Potem dołączali chętni z innych regionów. W 2016 r. Kuloodporni Bielsko-Biała zaliczyli pierwszy sezon w lidze.
– Mieliśmy wtedy ośmiu zawodników, a na boisku występuje siedmiu... Ale z czasem, kiedy było widać, że dobrze się to u nas rozwija, zaczęli się do nas zgłaszać kolejni, czasami z innych klubów – wspomina Kawka. Pomogły media społecznościowe, znajomi, dziennikarze, którzy zaczęli pisać o egzotycznym do tej pory sporcie. Dzisiaj bielscy Kuloodporni to 13 zawodników pierwszej drużyny oraz sekcja dla dzieci z niepełnosprawnościami ruchowymi. A poza tym rozpoznawalna marka, kojarząca się jak najlepiej.
Prezes klubu amp futbolu jest też naturalnie kibicem futbolu, ale ma do niego dystans. – Myślę, że niektórym już przejadła się ta megalomania piłki nożnej, ogromne pieniądze, piłkarze – gwiazdy i celebryci. W amp futbolu jest trochę tak, jak w początkach piłki nożnej, gdy ważny był aspekt społeczny, integrowanie lokalnej społeczności. Na nasze mecze przychodzą rodziny z dziećmi, można porozmawiać z zawodnikami, którzy udowadniają, że nie ma rzeczy niemożliwych. Z czasem zobaczyli to też sponsorzy i uznali za warte docenienia – mówi Kawka. Grupa dobroczyńców amp futbolu jest rzeczywiście coraz większa.
Messi z Bielska
Ale poza wszystkim jest co oglądać, to bardzo widowiskowy sport. – Piłkarze poruszają się o kulach z dużą prędkością, strzelają efektowne bramki, na boisku dużo się dzieje, nie ma przestojów w grze, bywa, że kule się łamią – opisuje prezes Kuloodpornych. – Zdarzało się, że ktoś mówił mi po zobaczeniu meczu: – Wiesz, myślałem, że to będzie takie kulawe kopanie, a tu jest więcej emocji niż w niejednym meczu piłkarskim.
Niektóre zasady obowiązujące w amp futbolu mogą się wydawać dziwne. Na przykład w naszej Ekstraklasie można grać już od 14. roku życia. Ale tak naprawdę to nie powinno dziwić, bo przecież – tłumaczy Kawka – 14-latek niepełnosprawny od urodzenia gra lepiej niż 30-latek, który dopiero co miał amputację. Razem z mężczyznami mogą grać też kobiety, ale to zdarza się rzadko (w ubiegłym roku zawodniczka zadebiutowała w Miedziowych Polkowice), bo niepełnosprawne panie wybierają na ogół inne dyscypliny.