Kluby muszą samodzielnie rozmawiać z piłkarzami

Finały Ligi Mistrzów i Ligi Europy w lipcu lub sierpniu. Baraże o Euro we wrześniu. Jesienią również mecze Polaków z Finlandią i Ukrainą.

Aktualizacja: 01.04.2020 22:03 Publikacja: 01.04.2020 19:11

Kluby muszą samodzielnie rozmawiać z piłkarzami

Foto: AFP

Dwa tygodnie po przełożeniu mistrzostw Europy przedstawiciele 55 federacji i szefowie UEFA spotkali się ponownie, by rozważyć scenariusze dotyczące zakończenia rozgrywek ligowych i pucharowych.

Przez ten czas futbolowy krajobraz zmienił się diametralnie. Wszystkie optymistyczne założenia musiały ulec weryfikacji, a wyznaczanie kolejnych terminów przypomina wróżenie z fusów. Pewne jest jedno: polska Ekstraklasa, podobnie jak wszystkie wielkie ligi – od angielskiej przez niemiecką i francuską po hiszpańską i włoską – w kwietniu na boiska nie wrócą. Ustalono, że sezon nie musi skończyć się 30 czerwca. Będzie można grać także w lipcu.

Aby zwolnić dodatkowe terminy, zrezygnowano z czerwcowych meczów towarzyskich. To oznacza, że reprezentacja Polski nie spotka się wtedy z Finlandią i Ukrainą. Nie dojdzie też do baraży o Euro 2020, które miały wyłonić czterech ostatnich finalistów, w tym jednego z grupowych rywali Polaków. Przesunięto je na początek września, kiedy ruszy druga edycja Ligi Narodów.

– Żaden z zaplanowanych sparingów kadry nie zostanie anulowany. Z Finlandią i Ukrainą zmierzymy się jesienią dzięki temu, że terminy przeznaczone na mecze reprezentacyjne zostaną dwa razy wydłużone o jeden dzień i będziemy mogli rozegrać trzy spotkania kadry, a nie jak dotychczas dwa, na przykład w układzie środa – sobota – środa. Z Rosją i Islandią, z którymi mieliśmy pierwotnie grać w czerwcu, spotkamy się natomiast w przyszłym roku przed Euro – mówi „Rz" sekretarz generalny PZPN Maciej Sawicki.

Finały europejskich pucharów mogłyby się odbyć w lipcu lub sierpniu. Na razie trudno powiedzieć, czy z publicznością i w jakiej formule: jednego meczu czy turnieju Final Four. Wszystko zależy od tego, kiedy uda się wznowić rozgrywki. Gospodarze pozostają bez zmian. – Robimy wszystko, by finał Ligi Europy zawitał do Gdańska. Współpracujemy z miastem, stadionem i UEFA – podkreśla Sawicki.

UEFA zostawia wolną rękę zawodnikom, których kontrakty obowiązują do 30 czerwca.

– Wszystkie ustalenia w tej kwestii muszą się odbywać za porozumieniem stron. Federacje krajowe nie mają prawnych możliwości, aby ingerować w sprawy kontraktowe między klubem a zawodnikiem i nie mogą na przykład "odgórnie" narzucać siatki płac. Kluby muszą samodzielnie rozmawiać ze swoimi piłkarzami w kontekście obniżek pensji i w obecnej sytuacji mają pewne możliwości ku temu wynikające z przepisów kodeksu cywilnego. Mam nadzieję, że zawodnicy wykażą się tutaj dużą odpowiedzialnością i dojdą do porozumienia ze swoimi klubami - tłumaczy Sawicki.

Dwa tygodnie po przełożeniu mistrzostw Europy przedstawiciele 55 federacji i szefowie UEFA spotkali się ponownie, by rozważyć scenariusze dotyczące zakończenia rozgrywek ligowych i pucharowych.

Przez ten czas futbolowy krajobraz zmienił się diametralnie. Wszystkie optymistyczne założenia musiały ulec weryfikacji, a wyznaczanie kolejnych terminów przypomina wróżenie z fusów. Pewne jest jedno: polska Ekstraklasa, podobnie jak wszystkie wielkie ligi – od angielskiej przez niemiecką i francuską po hiszpańską i włoską – w kwietniu na boiska nie wrócą. Ustalono, że sezon nie musi skończyć się 30 czerwca. Będzie można grać także w lipcu.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Piłka nożna
Miał odejść, a jednak zostaje. Dlaczego Xavi nadal będzie trenerem Barcelony?
Piłka nożna
Polacy chcą zostać w Juventusie. Zieliński dołącza do mistrzów Włoch
Piłka nożna
Zinedine Zidane – poszukiwany, poszukujący
Piłka nożna
Pięciu polskich sędziów pojedzie na Euro 2024. Kto znalazł się na tej liście?
Piłka nożna
Inter Mediolan mistrzem Włoch. To będzie nowy klub Piotra Zielińskiego