Maleje wiara w Adama Nawałkę

Trójka najlepszych w tabeli wygrała swoje mecze. Ale gra Legii i Lechii to nie jest uczta dla oczu. Tylko Piast utrzymuje równą wysoką formę.

Publikacja: 17.03.2019 18:40

Maleje wiara w Adama Nawałkę

Foto: Fotorzepa, Piotr Nowak

Zespół z Gliwic prowadzony przez Waldemara Fornalika odniósł piąte zwycięstwo z rzędu (tym razem nad Miedzią). Legia w tygodniu skompromitowała się w Częstochowie. 19-krotny zdobywca Pucharu Polski nie obroni trofeum, bo zaprezentował poziom niegodny mistrza.

Sobotni mecz ligowy ze Śląskiem miał być zmazaniem plamy. Udało się tylko ze względu na wynik. Mistrz Polski wygrał 1:0, po bramce Carlitosa z rzutu karnego. Ale widzowie przy Łazienkowskiej mogli czuć niedosyt. Nie widać było różnicy w grze między kandydatem do tytułu a drużyną, broniącą się przed spadkiem.

Trener Legii Ricardo Sa Pinto powiedział, że cel, jakim było wywalczenie trzech punktów, został osiągnięty, a każdy, kto krytykuje Legię, powinien wziąć pod uwagę fakt, że drużyna rozegrała trzy mecze w tygodniu i może być zmęczona.

Niewątpliwie, ale kibice oczekują stabilizacji na wysokim poziomie, a zamiast tego mają w każdym meczu inny skład i wewnętrzne gierki. Arkadiusz Malarz siedzący na trybunach, gdy nie może grać Radosław Majecki, to nie jest miły widok.

Czekanie na to, czy po meczu Sa Pinto poda rękę grającemu dla Śląska Krzysztofowi Mączyńskiemu, którego wyrzucił z Legii, było ciekawsze od gry. Oczywiście żaden z nich nie wyciągnął ręki, a do tego Cafu dostał czerwoną kartkę za próbę oplucia Arkadiusza Piecha. Żal, że z meczu zapamiętuje się głównie takie sytuacje.

Legia ciuła jednak punkty, Lechia też to robi i również nie zachwyca. W sobotę wygrała w Sosnowcu dzięki bramce z rzutu wolnego. Daniel Łukasik strzelił pięknie w okienko.

To, co zrobił Górnik w Poznaniu, to prawdziwe mistrzostwo. Trener zabrzan Marcin Brosz mówił kurtuazyjnie, że Górnik miał sporo szczęścia, ale kiedy wygrywa się 3:0, to szczęście nie wystarczy. Brosz właśnie robi to, co kiedyś w Zabrzu Adam Nawałka.

Nie udało się zatrzymać najzdolniejszych Polaków, to klub sprowadził piłkarzy młodych i tanich. Mateusz Matras, Gruzin Walerian Gwilia, Grek Giannis Mystakidis, Hiszpan Jesus Jimenez, Islandczyk Adam Orn Arnarson współpracują ze sobą coraz lepiej. Szymon Żurkowski ładnie się rozwija, a Igor Angulo wykorzystuje prawie każdą sytuację.

Lech przegrał drugi mecz z rzędu, wiara w Adama Nawałkę maleje nawet u jego zwolenników. Ponownie przegrała też Jagiellonia. Typowana nawet na mistrza nie wygrała meczu od czterech kolejek. Tym razem w Białymstoku pokonała ją Korona, która tydzień temu przegrała w Kielcach z Wisłą Kraków 2:6.

Taka jest właśnie ekstraklasa – zero logiki.

26. kolejka

-Wisła Płock – Pogoń Szczecin 0:2 A. Buksa 38, 48;

-Lech Poznań – Górnik Zabrze 0:3 I. Angulo 41, 86, B. Sekulić 67;

-Jagiellonia Białystok – Korona Kielce 1:3 J. Imaz 77 – W. Arweladze 37, M. Pucko 43, F. Brown Forbes 90;

-Zagłębie Sosnowiec – Lechia Gdańsk 0:1 D. Łukasik 8;

-Legia – Śląsk Wrocław 1:0 Carlitos 53-karny;

-Piast Gliwice – Miedź Legnica 2:1 J. Felix 40, P. Parzyszek 62 - P. Forsell 71;

-Zagłębie Lubin – Arka Gdynia 0:0

Wisła Kraków – Cracovia 3:2 1:0 Krzysztof Drzazga (14), 2:0 Marko Kolar (19), 3:0 Jakub Błaszczykowski (59), 3:1 Airam Cabrera (86), 3:2 Filip Piszczek (90+3-głową).

TABELA

1. Lechia 26 53 40-21

2. Legia 26 51 40-25

3. Piast 26 46 40-27

4. Pogoń 26 41 38-33

5. Jagiellonia 26 40 41-37

6. Lech 26 39 38-35

7. Cracovia 26 39 31-29

8. Korona 26 39 34-36

9. Wisła K. 26 38 45-39

10. Zagłębie L. 26 37 41-36

11. Śląsk 26 27 33-34

12. Górnik 26 27 33-45

13. Miedź 26 27 27-48

14. Arka 26 26 35-38

15. Wisła P. 26 24 35-46

16. Zagłębie S. 26 18 33-55

Zespół z Gliwic prowadzony przez Waldemara Fornalika odniósł piąte zwycięstwo z rzędu (tym razem nad Miedzią). Legia w tygodniu skompromitowała się w Częstochowie. 19-krotny zdobywca Pucharu Polski nie obroni trofeum, bo zaprezentował poziom niegodny mistrza.

Sobotni mecz ligowy ze Śląskiem miał być zmazaniem plamy. Udało się tylko ze względu na wynik. Mistrz Polski wygrał 1:0, po bramce Carlitosa z rzutu karnego. Ale widzowie przy Łazienkowskiej mogli czuć niedosyt. Nie widać było różnicy w grze między kandydatem do tytułu a drużyną, broniącą się przed spadkiem.

Pozostało 83% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Piłka nożna
Liverpool za burtą europejskich pucharów. W grze wciąż trzej Polacy
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
Piłka nożna
Pusty tron w Lidze Mistrzów. Dlaczego Manchester City nie obroni tytułu?
Piłka nożna
Liga Mistrzów. Znamy pary półfinałowe i terminy meczów
Piłka nożna
Xabi Alonso - honorowy obywatel Leverkusen
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Piłka nożna
Manchester City - Real. Wielkie emocje w grze o półfinał Ligi Mistrzów, zdecydowały karne