Koniec podchodów: Podsumowanie zimowych transferów

Nikt nie przebił Barcelony, która kupiła Philippe Coutinho.

Aktualizacja: 01.02.2018 21:21 Publikacja: 01.02.2018 18:20

Philippe Coutinho

Philippe Coutinho

Foto: AFP

Brazylijczyk kosztował 120 mln euro (z bonusami nawet 160 mln), takiej kwoty zimą nie wydał dotąd żaden klub. Coutinho otrzymał numer 14, z którym kiedyś na Camp Nou grał Johan Cruyff. Oczekiwania wobec niego są więc ogromne, w przyszłości ma zastąpić Andresa Iniestę.

Podchody Barcelony trwały równie długo co seriale związane z odejściem Alexisa Sancheza z Arsenalu i Pierre'a-Emericka Aubameyanga z Borussii Dortmund.

Pierwszy trafił ostatecznie do Manchesteru – z tym że nie do City, tylko do United. – Poszedł tam dla pieniędzy. My nie byliśmy mu w stanie tyle zapłacić – mówi wprost Arsene Wenger. Snajper z Chile zagwarantował sobie zarobki na poziomie 450–500 tys. funtów tygodniowo. A że lubi żyć w luksusie, zamieszkał w willi z pięcioma sypialniami, salą kinową, barem i siłownią.

Szczęście Sancheza okazało się utrapieniem Henricha Mchitarjana. Ormianin stał się częścią wymiany między United i Arsenalem, Old Trafford opuszczał z płaczem.

Na podobny układ nie zgodził się Olivier Giroud. Francuz miał w przypadku sprowadzenia przez Arsenal Aubameyanga przejść do Borussii. Został w Londynie, wybrał Chelsea (17 mln euro), która z kolei wypożyczyła do Dortmundu Belga Michy'ego Batshuayia.

Wenger zrozumiał, że bez inwestycji się nie obejdzie i Aubameyanga uczynił najdroższym zawodnikiem w historii Arsenalu (prawie 64 mln euro). Napastnik z Gabonu nie ucieknie od porównań do swojego wielkiego poprzednika.

– Chcę być jak Thierry Henry. Jestem tak samo szybki i zdobywam dużo goli, postaram się mu dorównać – obiecuje Aubameyang, który robił, co mógł, by zniechęcić do siebie działaczy Borussii i wymusić przeprowadzkę do Anglii. Spóźniał się na zbiórki, nie stawiał na spotkania z trenerem i kolegami z zespołu. Wspominany będzie jednak miło. Także przez przeciwników z boiska. Powodzenia życzył mu m.in. Robert Lewandowski, pisząc na Twitterze, że rywalizacja z nim o koronę króla strzelców Bundesligi była przyjemnością.

Przyjście Aubameyanga skłoniło do podpisania nowego kontraktu z Kanonierami Mesuta Oezila. Reprezentant Niemiec dostał 300 tys. funtów tygodniówki i wskoczył do czołówki najlepiej zarabiających graczy Premier League.

Coraz większe sumy płacone za obrońców już nikogo nie dziwią. Choć przejście Virgila van Dijka z Southampton do Liverpoolu wzbudziło kontrowersje – Holender został najdroższym defensorem świata (78,8 mln euro).

Alan Shearer, były reprezentant Anglii, obecnie ekspert, nazwał transfer aktem desperacji ze strony Liverpoolu, ale jeśli van Dijk rozwiąże problemy drużyny w obronie, nikt nie będzie mu wypominał kwoty, za jaką trafił na Anfield. Na razie uczucia są mieszane. Holender błysnął w debiucie z Evertonem (zdobył zwycięskiego gola), ale w kolejnym meczu o Puchar Anglii – z West Bromwich – zawiódł i Juergen Klopp posadził go na ławce.

Tylko trochę mniej – 65 mln euro – kosztował inny stoper, francuski Bask Aymeric Laporte. 23-letni wychowanek Athletiku Bilbao to najdroższy transfer Manchesteru City. – Jest w idealnym wieku dla piłkarza, a poza tym potrafi grać na wielkich stadionach. Są zespoły, które płacą 300 mln za dwóch zawodników, my za tyle kupiliśmy w tym sezonie sześciu – odpiera zarzuty Pep Guardiola, który z rozmachem kontynuuje odmładzanie defensywy. Na pięciu graczy wydał ponad 250 mln euro, czterech z nich (oprócz Laporte'a – Benjamin Mendy, John Stones i Kyle Walker) znalazło się w dziesiątce najdroższych obrońców.

Premier League kusi też młodych Polaków. Jarosław Jach zamienił 75-tysięczny Lubin na Londyn. Miał oferty z innych klubów (m.in. Ingolstadt, przeszedł nawet badania), ale nie ukrywał, że ciągnęło go do dużego miasta. Na jego transfer do Crystal Palace nalegał trener Roy Hodgson, były selekcjoner Anglii.

– Kontrakt jest długi, więc mój transfer można nazwać pewną inwestycją. Ale postaram się być gotowy jak najszybciej. Nie czuję, żebym odstawał, jestem takim samym zawodnikiem jak pozostali. W drużynie są problemy zdrowotne, może się zdarzyć, że zaraz znajdę się w kadrze meczowej – opowiadał 23-letni polski obrońca w rozmowie z „Przeglądem Sportowym". Kosztował 3 mln euro, czyli połowę tego, ile latem za Jana Bednarka dał Southampton. Przebije się do pierwszego składu czy przepadnie jak Bartosz Kapustka w Leicester?

Najciekawsze transfery

Kwoty w mln euro

1. Philippe Coutinho Liverpool – Barcelona 120–160

2. Virgil van Dijk Southampton – Liverpool 78,8

3. Diego Costa Chelsea – Atletico 66

4. Aymeric Laporte Athletic Bilbao – Manchester City 65

5. Pierre-Emerick Aubameyang Borussia Dortmund – Arsenal 63,75

6. Lucas Moura PSG – Tottenham 28,4

7. Theo Walcott Arsenal – Everton 22,5

8. Olivier Giroud Arsenal – Chelsea 17

9. Alexis Sanchez Arsenal – Manchester United wymiana

10. Henrich Mchitarjan Manchester United – Arsenal wymiana

Brazylijczyk kosztował 120 mln euro (z bonusami nawet 160 mln), takiej kwoty zimą nie wydał dotąd żaden klub. Coutinho otrzymał numer 14, z którym kiedyś na Camp Nou grał Johan Cruyff. Oczekiwania wobec niego są więc ogromne, w przyszłości ma zastąpić Andresa Iniestę.

Podchody Barcelony trwały równie długo co seriale związane z odejściem Alexisa Sancheza z Arsenalu i Pierre'a-Emericka Aubameyanga z Borussii Dortmund.

Pozostało 91% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Kup teraz
Piłka nożna
Euro 2024. Wiemy, gdzie i kiedy reprezentacja Polski zagra przed turniejem
Piłka nożna
Piłkarskie klasyki w Wielkanoc: City-Arsenal, Bayern-Borussia i OM-PSG
Piłka nożna
Gruzja jedzie na Euro 2024. Ten awans to nie przypadek
PIŁKA NOŻNA
Michał Probierz dla „Rzeczpospolitej”. Jak reprezentacja Polski zagra na Euro 2024
Piłka nożna
Bilety na mecze Polski na Euro 2024 szybko wyprzedane. Kibice rozczarowani