Hakerzy publikujący umowy, zarobki, szczegóły kontraktów, zapisy pozwalające omijać prawo, ujawnili prawdziwe zarobki Argentyńczyka.
Messi już wcześniej uchodził za jednego z najlepiej zarabiających sportowców na świecie. W ostatnim rankingu Forbesa za rok 2017 zajmuje trzecie miejsce za Cristiano Ronaldo (93 miliony dolarów dochodu z pensji i reklam) i koszykarzem LeBronem Jamesem (82,6 mln). Amerykański magazyn dochody Messiego oszacował na 80 milionów. Według dziennikarzy Messi miał dostawać 53 miliony pensji oraz premii, a kolejne 27 milionów miała przynosić mu działalność reklamowa. Ranking Forbesa obejmuje okres między czerwcem 2016 roku a czerwcem 2017.
Tymczasem hakerzy z Football Leaks pokazali światu nowe kontrakty, które Messi podpisał z Barceloną 30 czerwca 2017. Wielu kibiców Barcy obawiało się, że tym razem nie przedłuży umowy, sprzecznych informacji było mnóstwo. Działacze Barcelony zdążyli nawet poinformować, że Messi parafował nowy kontrakt, by chwilę później wysyłać sprostowanie. W końcu jednak Argentyńczyk podpisał umowę wiążącą go z drużyną z Katalonii do 2021 roku.
Messi złożył parafki pod dwoma kontraktami – pierwszy to umowa o pracę, drugi dotyczy praw do wykorzystania wizerunku. To standardowa procedura w futbolu, o której szczególnie głośno zrobiło się w ostatnich kilku miesiącach. Piłkarze ukrywali bowiem zarobki z tytułu działalności komercyjnej. Powoływali do życia fikcyjne firmy działające w rajach podatkowych, którym sprzedawali prawa do swojego wizerunku. Niedawno tym procederem zainteresował się hiszpański fiskus i sprawy przed sądem mieli już m.in. Messi, Ronado, Jose Mourinho i Javier Mascherano.
Według dokumentów pokazanych przez Football Leaks – jeśli są one prawdziwe (ale do tej pory nie było jeszcze przypadku, aby na tej stronie pojawiły się fałszywki), Messi jest pierwszym piłkarzem, a zarazem pierwszym sportowcem, który zarabia ponad 100 milionów euro za sezon.