Szczęśliwej podróży

Młodzi zdolni piłkarze opuszczają Ekstraklasę za coraz większe pieniądze. Wkrótce mogą przejąć stery w kadrze, pod warunkiem, że zagranicą nie utoną.

Aktualizacja: 12.01.2021 21:04 Publikacja: 12.01.2021 19:31

Jakub Moder to najdrożej sprzedany piłkarz z Ekstraklasy

Jakub Moder to najdrożej sprzedany piłkarz z Ekstraklasy

Foto: shutterstock

Nigdy wcześniej tak wielu utalentowanych i perspektywicznych zawodników nie wyjechało z Polski. Przez ostatni rok kilka klubów zarobiło rekordowe kwoty, padły też dwa rekordy ligi.

Czy dokonali właściwych wyborów? Czy nie wyjechali za wcześnie? Wreszcie: czy reprezentacja będzie miała z nich pożytek? To ostatnie pytanie wybrzmiewa dziś jeszcze mocniej, bo obecni bohaterowie nie będą grać wiecznie.

Kamil Glik za kilka tygodni skończy 33 lata, Kamil Grosicki 33. urodziny obchodził będzie tuż przed mistrzostwami Europy, a Robert Lewandowski wkrótce po nich. Trzydziestkę przekroczył inny z liderów reprezentacji Grzegorz Krychowiak. I choć dbający o najdrobniejsze szczegóły (od diety po sen) i unikający kontuzji piłkarze mogą grać coraz dłużej, to zbliżające się Euro, eliminacje mundialu i przyszłoroczny turniej w Katarze mogą być pożegnaniem z tym pokoleniem.

Na treningu u Rooneya

Jesienią kibicom kadry przedstawiło się kilku obiecujących zawodników. Przełożenie mistrzostw Europy otworzyło przed nimi szansę wyjazdu na wielki turniej. Pierwszoplanową postacią był Kamil Jóźwiak, który jako jedyny zagrał we wszystkich spotkaniach.

Jóźwiak nie był nowicjuszem, znał już atmosferę panującą na zgrupowaniach, miał za sobą debiut w eliminacjach Euro, ale przez cztery minuty meczu ze Słowenią nie zdążył pokazać swoich atutów.

Zrobił to w Amsterdamie. Gdy innych spotkała zasłużona krytyka za brak odwagi i pomysłu, on nie bał się pojedynków z Holendrami, brał odpowiedzialność na własne barki i próbował stworzyć zagrożenie. Nie wyglądał jak człowiek pukający do drzwi reprezentacji, lecz jak stary wyga. To przyspieszyło jego transfer do Derby County.

Dziś trudno wyobrazić sobie kadrę Jerzego Brzęczka bez niego. Wszystkie sześć meczów Ligi Narodów Jóźwiak zaczynał w podstawowym składzie, w ostatnim z nich – rewanżu z Holandią w Chorzowie – strzelił swojego pierwszego gola. Razem z Przemysławem Płachetą, który również przebojem wszedł do reprezentacji, udowodnił, że po Grosickim i Jakubie Błaszczykowskim na skrzydłach nie została spalona ziemia.

Co ważne, młodzi pomocnicy błyskawicznie zaaklimatyzowali się w swoich klubach i gdy są zdrowi, regularnie wychodzą na boisko: Jóźwiak w Derby, gdzie na treningach może obserwować Wayne'a Rooneya (grający trener), Płacheta – w Norwich, które jest na dobrej drodze do powrotu do Premier League (na półmetku rozgrywek Championship prowadzi w tabeli).

Za Płachetę Śląsk otrzymał 3 mln euro, na Jóźwiaku Lech zarobił 4,3 mln. Jeszcze wyżej Anglicy wycenili talent Jakuba Modera. Brighton na konto Lecha przelało 11 mln i jeszcze dopłaciło, by przyjechał już teraz (do końca sezonu miał pozostać na wypożyczeniu w Poznaniu). Zespół jest w tarapatach, wygrał tylko dwa mecze, zajmuje dopiero 17. miejsce w tabeli Premier League i znów czeka go walka o utrzymanie.

Grać co tydzień

Moder to nie tylko najdrożej sprzedany zawodnik z Ekstraklasy, ale i największa nadzieja polskiego futbolu. Przez ostatnie pół roku grał niemal bez przerwy: w lidze, europejskich pucharach i w kadrze. Po murawie porusza się z dużą elegancją, pracuje zarówno w ataku, jak i na obronie, ma nienaganną technikę i groźny strzał z dystansu, tak jak Jóźwiak i Płacheta nie pęka przed żadnym rywalem. Ma wszelkie predyspozycje, by poradzić sobie w Premier League, ale przypadek Bartosza Kapustki powinien być przestrogą dla każdego młodego piłkarza wyjeżdżającego na Zachód.

Chłopak z Tarnowa nie udźwignął ciężaru oczekiwań, podczas Euro we Francji zachwycał się nim sam Gary Lineker, ale przenosiny do Leicester, które niespodziewanie zdobyło mistrzostwo Anglii, okazały się skokiem na zbyt głęboką wodę.

Kapustka utonął także w Bundeslidze (Freiburg), zerwał więzadła w drugiej lidze belgijskiej i wrócił do Polski. Koło nosa przeszedł mu mundial w Rosji, karierę stara się odbudować w Legii.

– Reprezentacja? To na razie temat odległy. Najważniejsze, że znów mogę grać co tydzień – mówi w wywiadach.

Grać co tydzień chciałby też Bartosz Salamon, dlatego po ponad 13 latach spędzonych we Włoszech (zwiedził aż osiem klubów) postanowił wrócić do Poznania. Z Lecha wyjeżdżał zaraz po 16. urodzinach, w CV nie miał ani jednego meczu w Ekstraklasie. Trafił do drugoligowej Brescii, a kiedy w 2013 r. podpisał kontrakt z Milanem, mógł pomyśleć, że spełnia się jego włoski sen. To był jednak tylko krótki epizod, szansy się nie doczekał, a jego największym sukcesem pozostaje awans z Cagliari do Serie A, w której rozegrał łącznie 66 spotkań.

– Kiedy zmieniałem kluby we Włoszech, zawsze potrzebowałem trochę czasu, by oswoić się z nowym miejscem, a tu od samego początku czuję się swobodnie, jak w domu – przyznaje nowy stoper Lecha. Ma już 29 lat, ale dla obrońcy to wiek idealny. Może z Poznania będzie mu bliżej do kadry?

Salamon pojechał z nią na Euro 2016, ale gdy zaczął grać w Serie A, paradoksalnie przestał otrzymywać powołania od zakochanego we włoskim futbolu Adama Nawałki, nie był też testowany przez Brzęczka. Dziś mógłby być alternatywą dla Glika i Jana Bednarka.

Włoski uniwersytet

Mówi się, że Serie A to najlepszy uniwersytet dla obrońcy. Przeszli przez niego Glik i Salamon, a od półtora roku nauki pobiera na nim 20-letni Sebastian Walukiewicz. W Cagliari wywalczył już miejsce w wyjściowej jedenastce, w reprezentacji pokazał, że również może być ważną postacią. W debiucie z Finlandią zagrał u boku Bednarka, w Gdańsku z Włochami był partnerem Glika, a z Ukrainą stworzył duet stoperów z Pawłem Bochniewiczem. Drużyna straciła w nich tylko jednego gola.

Wydawało się, że we Włoszech karierę kontynuować będzie także Michał Karbownik. 19-latek z Legii miał przejść do Napoli, spekulowano, że interesują się nim Real i Barcelona, a wylądował tam, gdzie Moder – w Brighton. A właściwie dopiero wyląduje, bo do Anglii przeprowadzi się po Euro, choć ostatnio pojawiły się informacje, że wyjedzie już teraz, by Brighton mogło wypożyczyć go do Anderlechtu Bruksela. Może to i lepiej, bo koniec roku – mimo debiutu w kadrze – nie był dla niego udany. Zachorował na koronawirusa, nie grał też ze względu na problemy mięśniowe.

W reprezentacji wystąpił na lewej obronie i na skrzydłach, kto wie, czy ta wszechstronność nie sprawi, że wskoczy do kadry na Euro.

Jeszcze rok temu widzieliśmy w niej Radosława Majeckiego, jako zmiennika Wojciecha Szczęsnego i Łukasza Fabiańskiego. Ale 21-letni bramkarz przepadł we Francji. W Monaco, słynącym wcześniej z promowania młodzieży, zagrał tylko raz, ostatnio nie zawsze jest nawet na ławce. Trener Niko Kovac bardziej ceni Benjamina Lecomte'a i Vito Mannone.

Majeckiego żal, ale dobrych bramkarzy nigdy nam nie brakowało. Gorzej wygląda sytuacja w ataku. Gdy wolne dostaje Lewandowski, wybór ogranicza się do Arkadiusza Milika i Krzysztofa Piątka, którzy znaleźli się na poważnym zakręcie. Może jeszcze przed Euro warto sprawdzić Bartosza Białka?

19-letni napastnik jest stopniowo wprowadzany do zespołu Wolfsburga, wystarczyło mu 11 minut, by strzelił pierwszego gola w Bundeslidze, nie trzęsły mu się nogi nawet, gdy grał przeciw Bayernowi. Zresztą przez Niemców od razu został okrzyknięty mini-Lewandowskim. Oby dla niego i pozostałych zaczynających nowe życie Polaków, wiek męski nie okazał się wiekiem klęski.

NAJDROŻSI MŁODZI POLACY SPRZEDANI Z EKSTRAKLASY

KWOTY W EURO, WIEK DO 21 LAT

- Jakub Moder (2020 r., 21 lat) Lech Poznań – Brighton 11 mln

- Radosław Majecki (2020, 20 lat) Legia Warszawa – Monaco 7 mln

- Jan Bednarek (2017, 21 lat) Lech Poznań – Southampton 6 mln

- Michał Karbownik (2020, 19 lat) Legia Warszawa – Brighton 5,5 mln

- Sebastian Szymański (2019, 20 lat) Legia Warszawa – Dynamo Moskwa 5,5 mln

- Bartosz Białek (2020, 18 lat) Zagłębie Lubin – Wolfsburg 5 mln

- Bartosz Kapustka (2016, 19 lat) Cracovia – Leicester 5 mln

- Robert Lewandowski (2010, 21 lat) Lech Poznań – Borussia Dortmund 4,75 mln

Nigdy wcześniej tak wielu utalentowanych i perspektywicznych zawodników nie wyjechało z Polski. Przez ostatni rok kilka klubów zarobiło rekordowe kwoty, padły też dwa rekordy ligi.

Czy dokonali właściwych wyborów? Czy nie wyjechali za wcześnie? Wreszcie: czy reprezentacja będzie miała z nich pożytek? To ostatnie pytanie wybrzmiewa dziś jeszcze mocniej, bo obecni bohaterowie nie będą grać wiecznie.

Pozostało 95% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Piłka nożna
Liverpool za burtą europejskich pucharów. W grze wciąż trzej Polacy
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
Piłka nożna
Pusty tron w Lidze Mistrzów. Dlaczego Manchester City nie obroni tytułu?
Piłka nożna
Liga Mistrzów. Znamy pary półfinałowe i terminy meczów
Piłka nożna
Xabi Alonso - honorowy obywatel Leverkusen
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Piłka nożna
Manchester City - Real. Wielkie emocje w grze o półfinał Ligi Mistrzów, zdecydowały karne