Polski napastnik, zmagający się z bólem kolana, wznowił już treningi z drużyną, ale w klubie wolą dmuchać na zimne. Bayern prowadzi z przewagą 11 pkt nad Schalke i 13 pkt nad Borussią Dortmund, więc nie ma potrzeby, by ryzykował zdrowie swojego asa. Tym bardziej że wreszcie pozyskano dla niego zmiennika.
Sandro Wagner ma zastępować Lewandowskiego w spotkaniach o mniejszą stawkę, ale 30-letni reprezentant Niemiec zapowiada, że nie przyszedł, by siedzieć na ławce (właśnie dlatego do Monachium nie chciał wrócić Mario Gomez). Jupp Heynckes przekonuje, że jeśli będzie trzeba, znajdzie miejsce na boisku dla obydwu.
Wagner wychował się w Bayernie, był uważany za wielki talent, ale nie zrobił kariery. Teraz chce udowodnić, że za szybko go skreślono. Na obozie w Katarze sprawiał bardzo dobre wrażenie. Słabiej poszło mu w ostatnim sparingu z trzecioligowym Sonnenhof Grossaspach. Bawarczycy zwyciężyli 5:3, ale Wagner nie trafił ani razu do bramki.
Felietonista „Bilda" radzi Lewandowskiemu, by czerpał inspirację z sukcesów Kamila Stocha. „Ten elegancki ptak wygrał wszystkie konkursy Turnieju Czterech Skoczni. Ty też możesz sięgnąć po cztery główne trofea: mistrzostwo, Puchar Niemiec, Ligę Mistrzów i koronę króla strzelców" – napisał Raimund Hinko.
W piątek nie zagra także Mats Hummels. Bayern na zwycięstwo w Leverkusen czeka już pięć lat.