Podpisanie kontraktu i gra w Górniku to spełnienie marzeń?
- Każdy wie, że tak jest. Przed laty obiecywałem nieżyjącemu już Krzyśkowi Majowi [były dyrektor Górnika – przyp. red.], że kiedyś trafię tutaj i teraz to się dzieje. Mówiłem mu, „masz moje słowo Krzysiu, że kiedyś zagram w Górniku”. Teraz mogę powiedzieć, że słowa dotrzymałem. Górnik to też mój ostatni klub w karierze. W Zabrzu, w koszulce górniczego klubu, zakończę swoją karierę. A czy będzie to za rok, dwa czy trzy, to się okaże. Na teraz najważniejsze dla mnie jest to, żeby jak najlepiej przygotować się do rozgrywek.
Wielu powątpiewało w to, że w ogóle trafi pan do Górnika…
- Być może są tutaj też ci co wypowiadali i pisali różne głupoty na ten temat. Może dobrze, że nie wiem nawet kto to dokładnie był. Ja byłem jednak spokojny o wszystko, bo jak obiecałem Krzyśkowi Majowi, że tutaj trafię, tak to się stało.
A jak na wszystko zareagowała rodzina?