W I połowie gola dla Legii mógł zdobyć Filip Mladenović, który próbował przelobować Mateusza Lisa, ale piłkę z linii bramkowej wybił Michal Frydrych. Nawet jednak gdyby czeski obrońca nie interweniował gol prawdopodobnie nie byłby uznany, ponieważ Tomas Pekhart stojący na linii strzału był na pozycji spalonej - relacjonuje Onet.

Sam Pekhart powinien był dać prowadzenie Legii w 41. minucie, ale jego strzał głową w efektowny sposób obronił Lis. Celnym dośrodkowaniem popisał się w tej akcji Bartosz Slisz.

W drugiej połowie gola - po akcji Stefana Savicia - zdobyła Wisła, ale sędzia nie uznał trafienia dopatrując się spalonego.

Wtedy do ataku ruszyła Legia, ale - mimo osiągnięcia wyraźnej przewagi - nie udało się jej zdobyć zwycięskiego gola.