Rewanżowy mecz wyglądał podobnie do pierwszego między tymi zespołami, rozegranego w piątek. Portugalczycy prowadzili grę, długo utrzymywali się przy piłce, a Polacy skupiali się na defensywie, w ataku bazując na próbach kontr. Przez długi czas ta taktyka się sprawdzała. Goście rzadko przedzierali się pod bramkę Michała Kałuży, strzały oddawali z dystansu i nie potrafili otworzyć wyniku. W końcu sztuka ta udała się jednak Cardinalowi w 15. minucie. Kilka okazji do podwyższenia przyjezdni zamienili na drugie trafienie, na pół minuty przed końcem pierwszej połowy.

W drugiej połowie obraz gry się nie zmienił. Rozkojarzeni po powrocie z szatni Polacy o mało nie stracili na samym początku trzeciego gola, gdy piłka zatrzymała się na słupku po strzale Cardinala. Łukasz Błaszczyk, który w przerwie zmienił Kałużę, miał pełne ręce roboty, tymczasem Biało-Czerwoni z rzadka zagrażali bramce Edu. Dopiero w 36. minucie, gdy trener Błażej Korczyński zdecydował się już na wycofanie bramkarza, w poprzeczkę huknął Sebastian Leszczak. Półtorej minuty później gospodarze faulowali po raz szósty, a przedłużony rzut karny na trzecie trafienie pewnym strzałem zamienił Cardinal. Wynik 0:3 utrzymał się już do końca.

Kolejne mecze Polaków zaplanowano na 5 i 8 marca, ale nie jest pewne, czy dojdą one do skutku. Rywale z Norwegii z powodu obostrzeń covidowych zrezygnowali teraz z wyjazdu do Czech i nie wiadomo, czy za miesiąc ograniczenia te będą poluzowane.

Mistrzostwa Europy odbędą się w 2022 roku w Holandii. Po raz pierwszy w turnieju weźmie udział 16 zespołów.

Eliminacje mistrzostw Europy w futsalu

Polska - Portugalia 0:3 (0:2)
bramki: Cardinal 2 (15, 38), André Coelho (20).
żółte kartki: Elsner - Cardinal, Ricardinho.
Polska: Kałuża, Błaszczyk - Klaus, Szypczyński, Elsner, Kriezel - Madziąg, Grubalski, Wojciechowski, Łopuch, Leszczak, Marek, Hoły (Piórkowski).
Portugalia: Vítor Hugo, Edu - Pedro Cary, Cardinal, Joao Matos, Ricardinho - André Coelho, Miguel Ângelo, Jesus, Fábio Cecílio, Erick, Pany Varela, Tiago Brito (Pauleta).