Pierwsze w fazie pucharowej stawiły się Chelsea i Sevilla: londyńczycy po wygranej w Rennes (2:1), triumfatorzy Ligi Europy po zwycięstwie w Krasnodarze (także 2:1).

Dwie godziny później dołączyły do nich Barcelona i Juventus. Katalończycy długo męczyli się w Kijowie z Dynamem, ale po przerwie w odstępie pięciu minut zdobyli dwie bramki (Sergino Dest, Martin Braithwaite), później dwie kolejne (znów Braithwaite i Antoine Griezmann) i przypieczętowali awans. Leo Messi tym razem potrzebny nie był.

LIGA MISTRZÓW - 4. KOLEJKA

W Turynie ani rusz bez Cristiano Ronaldo. Po 20 minutach Juventus przegrywał niespodziewanie z Ferencvarosem. Portugalczyk dał sygnał do ataku, strzelił wyrównującego gola, ale bohaterem został wprowadzony w drugiej połowie Alvaro Morata. To on w doliczonym czasie wykorzystał błąd bramkarza.

Nie poddaje się Paris Saint-Germain. Dzięki zwycięstwu 1:0 nad RB Lipsk (bramka Neymara z karnego) mistrzowie Francji zepchnęli rywali z drugiego miejsca w tabeli. Ale przed nimi wyjazdowy mecz z Manchesterem United, który we wtorek zrewanżował się Basaksehirowi za porażkę w Stambule i wygrał 4:1.