Na początku października Polska wygrała z Finlandią aż 5:1 - po tej porażce Finowie wygrali jednak najpierw z Bułgarią, a potem z Irlandią. Teraz zaskoczyli kibiców pokonując na wyjeździe Francję - relacjonuje Onet.

Prowadzenie Finom dał Marcus Forss, który popisał się efektownym strzałem pod poprzeczkę po szybkiej kontrze Finów.

W 31. minucie było już 2:0 dla gości - tym razem pięknym strzałem z dystansu popisał się Onni Valakari.

Francuzi mieli w tym meczu swoje szanse - na bramkę Jesse Joronena strzelali 24 razy (9 celnie) - ale fiński bramkarz nie dał się pokonać.