W bramce Juventusu stał w tym meczu Wojciech Szczęsny. W Sampdorii od pierwszej minuty zagrał Bartosz Bereszyński - podaje Onet.

Pierwszego gola Juventus zdobył w 14. minucie - Cristiano Ronaldo wpadł w pole karne, ale tam stracił piłkę, która jednak trafiła pod nogi Dejana Kulusevskiego. Szwed, który wrócił do Juventusu po wypożyczeniu do Parmy, nie zmarnował okazji i otworzył wynik spotkania.

Gol na 2:0 obciąża Bartosza Bereszyńskiego, który nie zdołał wybić dośrodkowania stojąc pięć metrów od bramki i w efekcie futbolówka trafiła do Leonardo Bonucciego, a temu nie pozostało nic innego jak strzelić gola na 2:0.

Chwilę później Bonucci mógł zaliczyć gola samobójczego, ale "Starą Damę" przed utratą bramki uratował Szczęsny.

Wynik spotkania ustalił w końcówce Cristiano Ronaldo, który wcześniej długo nie mógł się wstrzelić w bramkę.