Dynamo Mińsk jest rywalem Piasta w I rundzie eliminacji Ligi Europy. W związku z zakłóceniem rozgrywek przez pandemię w I rundzie eliminacji nie rozgrywa się dwumeczu lecz jeden mecz na stadionie jednego z uczestników. W losowaniu przesądzono, że Piast zagra z Dynamem w Mińsku.

Jednak - w związku z brutalnie tłumionymi przez białoruską milicję i OMON demonstracjami po wyborach prezydenckich na Białorusi - Piast Gliwice - jak mówi prezes klubu w rozmowie z Onetem - "nie chce sytuacji, że będzie się przygotowywać do meczu, albo nie daj Boże rozgrywać w warunkach wysokiego ryzyka".

Strona białoruska zapewnia Piasta, że w Mińsku jest bezpiecznie i można w nim rozegrać spotkanie zaplanowane na 27 sierpnia.

Piast chce jednak, by UEFA rozpatrzyła wniosek o przeniesienie meczu na inny, neutralny stadion.

- Myślę, że trzeba poczekać. Kierujemy się bezpieczeństwem drużyny oraz chęcią rozegrania meczu w normalnych warunkach. Stadion Dynama jest w samym centrum Mińska, hotele spełniające standardy także. Na bieżąco monitorujemy sytuację na Białorusi, by móc szybko reagować – mówi Żelem.