Faworytem meczu była Chelsea, która wygrywając ostatnio z Manchesterem City 2:1 zapewniła mistrzowski tytuł Liverpoolowi. West Ham United, po porażkach z Wolverhampton i Tottenhamem znalazł się wśród drużyn zagrożonych spadkiem - pisze Onet.
West Ham United pierwszy trafił do bramki, ale gol Tomasa Souceka nie został uznany z powodu spalonego (sędzia skorzystał z VAR). W odpowiedzi gola dla Chelsea Londyn zdobył z rzutu karnego podyktowanego za faul Issy Diopa na Christianie Pulisiciu Willian. Łukasz Fabiański był przy tym strzale bezradny.
Bramka nie załamała gospodarzy i Soucek, tuż przed przerwą, zdobył gola, który tym razem był prawidłowy - zawodnik wykończył głową dośrodkowanie Jarroda Bowena.
W 51. minucie Michail Antonio padł w polu karnym, sędzia nakazał jednak grać dalej, piłka trafiła do Bowena, ten dograł w pole karne, a tam piłkę do siatki skierował właśnie Antonio.
W 66. minucie Fabiański wygrał pojedynek z Oliverem Giroud, który próbował pokonać go strzałem głową. W 72. minucie Fabiański musiał jednak wyciągać piłkę z siatki po uderzeniu Williana z rzutu wolnego.