Ekstraklasa: Arka patrzyła jak Legia ładnie gra

W meczu kończącym 29. kolejkę Legia rozbiła Arkę 5:1 i ma już dziesięć punktów przewagi nad drugim w tabeli - Piastem.

Aktualizacja: 10.06.2020 23:11 Publikacja: 10.06.2020 22:59

Ekstraklasa: Arka patrzyła jak Legia ładnie gra

Foto: fot. Mateusz Kostrzewa / Legia.com

Mecz w Warszawie rozpoczął się sensacyjnie. Już w pierwszej minucie, po podaniu Michała Nalepy w pole karne, gola dla gości strzelił Adam Danch.

Legia nie raz musiała odrabiać takie straty, ale tak szybko bramki nikt jej jeszcze nie wbił. Piłkarze Arki prawdopodobnie sami zostali zaskoczeni niespodziewanym sukcesem i nie bardzo wiedzieli co z nim zrobić. Drugi raz znaleźli się pod bramką, na którą strzelili dopiero po zmianie stron.

Rzadko przekraczali linię środkową, bo podrażniona Legia im na to nie pozwalała. Taka sytuacja stanowiła pewnego rodzaju test dla kandydata na mistrza. Legia zdobywa gole w urozmaicony sposób, ale kiedy dziesięciu przeciwników ustawia się w rejonach pola karnego, to niełatwo ich pokonać.

Gospodarze próbowali różnych sposobów. Tomas Pekhart trafił w poprzeczkę, sędzia mógł podyktować rzut karny za faul na Mateuszu Cholewiaku. Ale wyrównujący gol padł dopiero w 44. minucie - Marko Vesović podawał z prawej strony, a Paweł Wszołek trafił strzałem głową.

W drugiej połowie gospodarze osiągnęli jeszcze większą przewagę. Kiedy szybko strzelili drugą bramkę - po uderzeniu Wszołka piłka odbiła się od Adama Marciniaka - złapali charakterystyczny dla siebie rytm, jakim imponowali w poprzednim spotkaniu, z Wisłą w Krakowie.

Arka nie miała już czego bronić, ale brakowało jej atutów żeby nawiązać jakąkolwiek walkę. Można powiedzieć, że arkowcy patrzyli jak legioniści ładnie grają. I jakie piękne bramki strzelają: Luquinhas, Cholewiak i rezerwowy Vamara Sanogo.

W drugim spotkaniu, kończącym 29. kolejkę ŁKS przegrał w Łodzi z Jagiellonią 0:3 i znacznie zmniejszył i tak nieduże szanse na utrzymanie się w lidze. Arka jest przedostatnia.

Ostatnie mecze rundy zasadniczej rozegrane zostaną w niedzielę.

Legia Warszawa - Arka Gdynia 5:1 (1:1)
bramki: Wszołek (44), Marciniak (50-samobójcza), Luquinhas (57), Cholewiak (62), Sanogo (86) - Danch (1).

ŁKS Łódź - Jagiellonia Białystok 0:3 (0:2)
bramki: Puljić (12), Malarz (27-samobójcza), Pospisil (69-karny).

Mecz w Warszawie rozpoczął się sensacyjnie. Już w pierwszej minucie, po podaniu Michała Nalepy w pole karne, gola dla gości strzelił Adam Danch.

Legia nie raz musiała odrabiać takie straty, ale tak szybko bramki nikt jej jeszcze nie wbił. Piłkarze Arki prawdopodobnie sami zostali zaskoczeni niespodziewanym sukcesem i nie bardzo wiedzieli co z nim zrobić. Drugi raz znaleźli się pod bramką, na którą strzelili dopiero po zmianie stron.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Piłka nożna
Miał odejść, a jednak zostaje. Dlaczego Xavi nadal będzie trenerem Barcelony?
Piłka nożna
Polacy chcą zostać w Juventusie. Zieliński dołącza do mistrzów Włoch
Piłka nożna
Zinedine Zidane – poszukiwany, poszukujący
Piłka nożna
Pięciu polskich sędziów pojedzie na Euro 2024. Kto znalazł się na tej liście?
Piłka nożna
Inter Mediolan mistrzem Włoch. To będzie nowy klub Piotra Zielińskiego