Ekstraklasa: Legia przegrywa, ale prowadzi

W ostatniej kolejce rundy zasadniczej Legia przegrała w Zabrzu. Ważny mecz Arki z Wisłą zakończył się remisem

Aktualizacja: 14.06.2020 21:10 Publikacja: 14.06.2020 20:54

Chrystian Gytkjaer prowadzi w klasyfikacji strzelców z 20 bramkami na koncie. Trzy z nich strzelił w

Chrystian Gytkjaer prowadzi w klasyfikacji strzelców z 20 bramkami na koncie. Trzy z nich strzelił w Kielcach

Foto: lechpoznan.pl/fot. Przemysław Szyszka

Legia w osiemnastu kolejnych spotkaniach zdobywała bramki. Odrabiała straty nawet kiedy przegrywała jednym golem. W Zabrzu też grała dobrze, ale miała pecha. Radosław Majecki przepuścił między nogami łatwy strzał Jimeneza, jeden z kategorii tych, które „śnią się po nocach”. To się zdarza, nawet najlepszym bramkarzom. Drugi gol - Igora Angulo, był z kolei z kategorii tych „nie do obrony”.

Trener Aleksandar Vuković wzmocnił atak, ale ani Tomas Pekhart, Jose Kante ani Vamara Sanogo bramki nie strzelili. Świetnie bronił bramkarz Martin Chudy. Górnik wygrał zasłużenie, a dla całej ekstraklasy to informacja że Legia nie jest drużyną niepokonaną.

Przy zdecydowanym zwycięstwie Piasta w Białymstoku 2:0 (kiedy na boisku nie ma Jorge Felixa, karne wykorzystują Piotr Parzyszek i Tom Hateley), przewaga Legii nad Piastem zmalała do siedmiu punktów. Tak samo było przed rokiem. Wtedy w rundzie dodatkowej Piast wygrał sześć z siedmiu meczów i został mistrzem.

Bezbramkowy remis w Gdyni jest korzystniejszy dla Wisły. Krakowianie mają pięć punktów przewagi nad trzecią od końca Koroną. Dla Arki jeden zdobyty punkt to strata. Z Oskarem Zawadą w ataku Arka przed spadkiem się nie obroni. Pavels Steinbors w bramce i Michał Nalepa w pomocy to trochę za mało. Zwłaszcza kiedy nie może grać Marko Vejinović.

Śląsk rozbił ŁKS 4:0. Przemysław Płacheta strzelił bramkę niczym Geoff Hurst na Wembley z Niemcami. Płacheta (rocznik 1998), wychowanek Pelikana Łowicz, zdobył w tym sezonie już pięć goli i zaliczył cztery asysty. Tzw. młodzieżowiec jest jednym z najlepszych zawodników Śląska.

Łodzianie w pięciu ostatnich meczach ponieśli cztery porażki i już się raczej nie uratują. Szkoda tylko bramkarza Arkadiusza Malarza, który nie zasłużył sobie na takie traktowanie. I po co było zmieniać trenera? Poprzedni (Kazimierz Moskal) był dobry. Nowy (Wojciech Stawowy) nie wygrał jeszcze żadnego meczu.

Z osiemnastu bramek, jakie padły w 30. kolejce aż trzynaście zdobyli cudzoziemcy. W większości przeciętni piłkarze, ale na ekstraklasę w sam raz. Liderem strzelców jest Duńczyk Chrystian Gytkjaer (Lech) z 20 bramkami. Najlepszy z grających Polaków, Piotr Parzyszek (Piast), ma na koncie o połowę mniej.

Przed nami runda dodatkowa, w której każda drużyna rozegra siedem meczów. 31. kolejka już 20 i 21 czerwca. Legia zmierzy się w Warszawie ze Śląskiem, a Piast w Gliwicach z Lechem. Arka wyjeżdża do Płocka, a Korona Kielce do Zabrza.

PKO BP Ekstraklasa - 30. kolejka

Górnik Zabrze - Legia Warszawa 2:0 (Jimenez 29, Angulo 59)
Cracovia - Wisła Płock 1:1 (Amersfoort 83 - Szwoch 70)
Korona Kielce - Lech Poznań 0:3 (Gytkjaer 48, 65-karny, 68)
Arka Gdynia - Wisła Kraków 0:0
Raków Częstochowa - Zagłębie Lubin 2:1 (Petrasek 48, Brown Forbes 72 - Białek 60)
Jagiellonia Białystok - Piast Gliwice 0:2 (Parzyszek 24-karny, Hateley 85-karny)
Pogoń Szczecin - Lechia Gdańsk 1:1 (Hostikka 4 - Gajos 30)
Śląsk Wrocław - ŁKS Łódź 4:0 (Marković 4, Stiglec 17, Płacheta 23, Exposito 74)

TABELA:

Grupa mistrzowska
1. Legia    30    60    63-30
2. Piast    30    53    36-26
3. Śląsk    30    49    42-33
4. Lech    30    49    55-29
5. Cracovia    30    46    39-29
6. Pogoń    30    45    29-31
7. Jagiellonia    30    44    41-39
8. Lechia    30    43    40-42

Grupa spadkowa
9. Górni    30    41    39-38
10. Raków    30    41    38-43
11. Zagłębie    30    38    49-46
12. Wisła P.    30    38    37-50
13. Wisła K.     30    35    37-47
14. Korona    30    30    21-37
15. Arka    30    29    28-47
16. ŁKS    30    21    26-53

Legia w osiemnastu kolejnych spotkaniach zdobywała bramki. Odrabiała straty nawet kiedy przegrywała jednym golem. W Zabrzu też grała dobrze, ale miała pecha. Radosław Majecki przepuścił między nogami łatwy strzał Jimeneza, jeden z kategorii tych, które „śnią się po nocach”. To się zdarza, nawet najlepszym bramkarzom. Drugi gol - Igora Angulo, był z kolei z kategorii tych „nie do obrony”.

Trener Aleksandar Vuković wzmocnił atak, ale ani Tomas Pekhart, Jose Kante ani Vamara Sanogo bramki nie strzelili. Świetnie bronił bramkarz Martin Chudy. Górnik wygrał zasłużenie, a dla całej ekstraklasy to informacja że Legia nie jest drużyną niepokonaną.

Pozostało 80% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Piłka nożna
Pięciu polskich sędziów pojedzie na Euro 2024. Kto znalazł się na tej liście?
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
Piłka nożna
Inter Mediolan mistrzem Włoch. To będzie nowy klub Piotra Zielińskiego
Piłka nożna
Barcelona i Robert Lewandowski muszą już myśleć o przyszłości
Piłka nożna
Ekstraklasa. Lechia Gdańsk i Arka Gdynia blisko powrotu do elity
Piłka nożna
Hiszpańskie media po Real - Barcelona. "To wstyd dla świata futbolu"