Spotkanie było pierwszym, w którym Fiorentinę poprowadził Giuseppe Iachini. Nowy szkoleniowiec ma odmienić grę zespołu, który w poprzednim roku nie potrafił w lidze zwyciężyć w osiemnastu ligowych meczach z rzędu - przypomina Onet.

Pojedynek mógł dobrze rozpocząć się dla gospodarzy. W 12. minucie do bramki Bartłomieja Drągowskiego trafił Rodrigo Palacio, jednak sędzia uznał, że był spalony i gola nie uznał. Goście odpowiedzieli indywidualną akcją Federico Chiesy, ale Łukasz Skorupski nie dał się zaskoczyć. Golkiper Bologny skapitulował w 27. minucie, gdy kapitalnym uderzeniem z woleja popisał się Marco Benassi.

W drugiej połowie znów Drągowski i Skorupski ratowali swe zespoły przed utratą bramki. W dolicoznym czasie gry, gdy wydawało się, że Fiorentina zdobędzie na wyjeździe cenne trzy punkty, Bologna miała rzut wolny. Do piłki podszedł Ricardo Orsolini. Bartłomiej Drągowski miał piłkę na rękach, ale futbolówka wpadła do bramki i gospodarze rzutem na tasmę zdołali wyrównać.

Fiorentina, dla której był to ósmy kolejny mecz bez zwycięstwa, zajmuje w tabeli Serie A czternaste miejsce - w osiemnastu meczach zgromadziła 18 punktów. Ostatni raz w lidze z trzech punktów cieszyła się po wyjazdowym meczu z US Sassuolo. Bologna z 23 pkt. jest w tabeli 10.

Bologna - Fiorentina 1:1 (0:1)
Bramki: Orsolini (90+4) - Benassi (27)