W 2017 r. Roman Zozulja dołączył do Rayo Vallecano w ramach wypożyczenia. Kibice madryckiego klubu natychmiast pojawili się na treningu piłkarzy z transparentem głoszącym, że klub to nie "miejsce dla nazistów". Decyzja o sprowadzenia Ukraińca do Madrytu została przez władze klubu bezzwłocznie odwołana.
Zozulja zaprzeczył, jakoby miał coś wspólnego z grupami neonazistowskimi. W liście otwartym do kibiców Rayo Vallecano piłkarz oświadczył, że mylne wrażenie na jego temat powstało na skutek nieporozumienia dziennikarza, który "bardzo mało wie" na temat Ukrainy i kariery Zozulji.
W niedzielę w ramach rozgrywek drugiej ligi hiszpańskiej Rayo podejmowało Albacete. Kibice gospodarzy wielokrotnie wykonywali obraźliwe przyśpiewki pod adresem ukraińskiego piłkarza, nazywając go "nazistą" i nie szczędząc mu wulgaryzmów.
Sędzia Jose Antonio Lopez Toca, którego apele o spokój na trybunach pozostały bez odpowiedzi, po pierwszej połowie przerwał mecz.
Organizatorzy rozgrywek zgodzili się z decyzją arbitra. Jak oświadczyli, Zozulja padł ofiarą "poważnych oszczerstw i gróźb", a wobec zachowania fanów Rayo oba zespoły chciały przerwania spotkania.