Liga Mistrzów: Barcelona lepsza od Interu, grad goli w Liverpoolu

W hicie środowych rozgrywek piłkarskiej Ligi Mistrzów, po dwóch golach Luisa Suareza FC Barcelona pokonała Inter Mediolan 2:1. W Liverpoolu kibice obejrzeli siedem bramek.

Aktualizacja: 02.10.2019 23:50 Publikacja: 02.10.2019 23:34

Luis Suarez wyciągnął Barcelonę z opresji

Luis Suarez wyciągnął Barcelonę z opresji

Foto: AFP

Mecz w Barcelonie rozpoczął się po myśli gości. Już w 2. minucie Lautaro Martinez wbiegł w pole karne, minął obrońcę i skierował piłkę do siatki. Podopieczni Antonio Conte mogli podwyższyć prowadzenie w 27. minucie, ale gol Antonio Candrevy nie został uznany z powodu spalonego. Przed przerwą kolejną świetną okazję miał Martinez, ale tym razem interwencją popisał się Marc-Andre ter Stegen.

Gospodarze obudzili się po przerwie. Po podaniu Arturo Vidala Luis Suarez uderzył z woleja i po niespełna godzinie gry był remis. Barcelona atakowała dalej, Inter skupiał się na obronie, jednak mediolańczycy nie zdołali wywalczyć w Hiszpanii nawet punktu. W 84. minucie powracający po kontuzji Leo Messi znalazł Suareza, ten minął Diego Godina i huknął, pokonując Samira Handanovicia. Dla Urugwajczyka były to pierwsze od trzech lat gole w grupowej fazie Ligi Mistrzów.

W tabeli grupy F po dwóch kolejkach prowadzą z 4 punktami Borussia Dortmund i FC Barcelona. W środę Niemcy po dwóch trafieniach Achrafa Hakimiego pokonali Slavię Praga 2:0.

Pierwsze zwycięstwo w tych rozgrywkach zanotował Liverpool. Mecz obrońców trofeum z Red Bull Salzburg miał niecodzienny przebieg. Gospodarze po 36 minutach prowadzili 3:0. Najpierw strzałem przy słupku popisał się były gracz gości Sadio Mane. W 25. minucie po świetnej akcji zagrywał Trent Alexander-Arnold, a wynik podwyższył Andrew Robertson. Niedługo potem Cican Stanoković znów musiał - tym razem za sprawą Mohameda Salaha - wyciągać piłkę z siatki.

Gdy wydawało się, że reszta spotkania to już tylko formalność, goście zabrali się do pracy. Wykorzystując błąd obrony, Hwang Hee-chan w 39. minucie poprawił nastroje przyjezdnych. W 56. minucie po woleju Takumi Minamino było już 3:2. Cztery minuty później osiemnastą bramkę w sezonie zdobył dopiero co wprowadzony na boisko Erling Braut Haaland. Do sensacji na Anfield Road jednak nie doszło. Wynik spotkania w 69. minucie mocnym strzałem głową ustalił Salah. Choć Liverpool nie ma kłopotów z atakiem, z taką grą w obronie trudno mu będzie obronić tytuł.

W drugim, bezbarwnym meczu grupy E KRC Genk bezbramkowo zremisował z SSC Napoli. Arkadiusz Milik otrzymał żółtą kartkę i został zmieniony. W tabeli prowadzi Napoli (4 pkt.) przed Liverpoolem (3 pkt.).

W grupie G pierwsze zwycięstwo odniósł Zenit Sankt Petersburg, który pokonał 3:1 Benfikę Lizbona. Do przerwy było 1:0 - w 21. minucie na listę strzelców wpisał się Artjom Dziuba. Gości podłamała samobójcza bramka Rubena Diasa z 70. minuty. Osiem minut później Sardar Azmoun podwyższył na 3:0 i było po meczu, choć honorowego gola zdobył jeszcze Raul de Tomas.

Olympique Lyon wygrał na wyjeździe z RB Lipsk 2:0. Bramki zdobyli Memphis Depay i Martin Terrier. Na czele grupy G z 4 punktami są Zenit i Olympique.

W grupie H Valencia uległa u siebie Ajaksowi. Dla gości to drugi z rzędu mecz Ligi Mistrzów wygrany 3:0. Dobre zawody rozegrali strzelec pierwszej bramki Hakim Ziyech oraz podający mu w tej akcji Dusan Tadić, który od początku poprzedniego sezonu w LM zdobył sześć bramek i zaliczył siedem asyst. Lepszym wynikiem pochwalić może się tylko Messi.

Ciekawe spotkanie obejrzeli kibice w Lille, gdzie miejscowi musieli uznać wyższość Chelsea. W drużynie gości od pierwszej minuty na boisko wybiegli 19-letni Reece James i 21-letni Fikayo Tomor. Drużyna Franka Lamparda po bramce Tammy'ego Abrahama i woleju Williana wygrała zasłużenie 2:1, jednak dla gości nie był to spacerek. Gospodarze mieli wiele okazji, ale brakowało im skuteczności. Jedyną bramkę dla Lille zdobył w 33. minucie Victor Osimhen.

Z kompletem punktów tabeli grupy H przewodzi Ajax, który następne dwa pojedynki stoczy z drużyną z Londynu.

Liverpool FC - FC Red Bull Salzburg 4:3
Mane (9), Robertson (25), Salah (36, 69) - Hwang Hee-Chan (39), Minamino (56), Haaland (60)

KRC Genk - SSC Napoli 0:0

FC Barcelona - Inter Mediolan 2:1
Suarez (58, 84) - Martínez (2)

Borussia Dortmund - Slavia Praga 2:0
Hakimi (35, 89)

Zenit Sankt Petersburg - SL Benfica Lizbona 3:1
Dziuba (21), Dias (70, samob.), Azmoun (78) - de Tomas (85)

RB Lipsk - Olympique Lyon 0:2
Depay (11), Terrier (65)

Valencia Club de Futbol - Ajax Amsterdam 0:3
Ziyech (8), Promes (34), van de Beek (67)

Lille OSC - Chelsea Londyn 1:2
Osimhen (33) - Abraham (22), Willian (77)

Mecz w Barcelonie rozpoczął się po myśli gości. Już w 2. minucie Lautaro Martinez wbiegł w pole karne, minął obrońcę i skierował piłkę do siatki. Podopieczni Antonio Conte mogli podwyższyć prowadzenie w 27. minucie, ale gol Antonio Candrevy nie został uznany z powodu spalonego. Przed przerwą kolejną świetną okazję miał Martinez, ale tym razem interwencją popisał się Marc-Andre ter Stegen.

Gospodarze obudzili się po przerwie. Po podaniu Arturo Vidala Luis Suarez uderzył z woleja i po niespełna godzinie gry był remis. Barcelona atakowała dalej, Inter skupiał się na obronie, jednak mediolańczycy nie zdołali wywalczyć w Hiszpanii nawet punktu. W 84. minucie powracający po kontuzji Leo Messi znalazł Suareza, ten minął Diego Godina i huknął, pokonując Samira Handanovicia. Dla Urugwajczyka były to pierwsze od trzech lat gole w grupowej fazie Ligi Mistrzów.

Pozostało 80% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Piłka nożna
Pięciu polskich sędziów pojedzie na Euro 2024. Kto znalazł się na tej liście?
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
Piłka nożna
Inter Mediolan mistrzem Włoch. To będzie nowy klub Piotra Zielińskiego
Piłka nożna
Barcelona i Robert Lewandowski muszą już myśleć o przyszłości
Piłka nożna
Ekstraklasa. Lechia Gdańsk i Arka Gdynia blisko powrotu do elity
Piłka nożna
Hiszpańskie media po Real - Barcelona. "To wstyd dla świata futbolu"