W pierwszej połowie nieliczni kibice (tylko nieco ponad 2 tys.) zobaczyli tylko jedną bramkę. Na nieszczęście miejscowych, była to bramka dla gości. W 24. minucie Robert Pich przeprowadził indywidualną akcję i wyłożył piłkę Mateuszowi Cholewiakowi, a ten mocnym strzałem pokonał Lukasa Hrosso.
Gospodarze wyrównali wkrótce po przerwie. Vamara Sanogo ruszył lewą flanką, z dziecinną łatwością ogrywając Mariusza Pawelca, a po płaskim podaniu Olaf Nowak pokonał Jakuba Słowika - relacjonuje Onet. Radość kibiców trwała zaledwie kilka minut, bo po godzinie gry było już 1:3. Najpierw po rzucie rożnym piłka spadła pod nogi Wojciecha Golli, a ten kropnął do siaki. Dwie minuty później po raz wtóry na listę strzelców wpisał się Cholewiak, tym razem zaskakując Hrosso strzałem głową w krótki róg.
Goście dopełnili dzieła w 84. minucie, gdy Patrik Mraz, naciskany przez Mateusza Radeckiego, skierował piłkę do własnej bramki. Rozmiary porażki zmniejszył jeszcze Georgios Mygas, dobijając strzał z rzutu karnego Vamary Sanogo, obroniony przez Słowika.
Zagłębie ma po 34. kolejkach 28 punktów i nie ma już szans awansować na wyższą pozycję niż piętnastą.
Zagłębie Sosnowiec - Śląsk 2:4 (0:1)
Bramki: Olaf Nowak (50), Giorgos Mygas (89) - Mateusz Cholewiak 2 (25, 59), Wojciech Golla (57), Patrik Mraz (84-samobójcza).