Hat trick Fornalika

Do wyścigu o mistrzostwo Polski dołączył z przytupem Piast Gliwice.

Publikacja: 05.05.2019 19:33

Kasper Hamalainen (w środku) nie wykorzystał kilku dobrych okazji do zdobycia goli i Legia przegrała

Kasper Hamalainen (w środku) nie wykorzystał kilku dobrych okazji do zdobycia goli i Legia przegrała z Piastem w Warszawie 0:1

Foto: EAST NEWS/ Jan Bielecki

Jeszcze tydzień temu niektórzy kibice – szczególnie ci z Warszawy – mieli wrażenie, że w ekstraklasie w zasadzie wszystko jest już jasne. W meczu na szczycie, decydującym o tytule, Legia pokonała na wyjeździe mającą tyle samo punktów Lechię i weszła na ostatnią prostą do mistrzostwa. Wystarczyło się nie potknąć...

Tymczasem wyścig o mistrzostwo nie tylko rozpoczął się od nowa, ale nagle o tytuł rywalizują nie dwa, lecz trzy kluby. Legia potknęła się bowiem już przy pierwszej okazji, chociaż trzeba przyznać, że w tym sezonie Piast Gliwice jest najtrudniejszą z możliwych przeszkód. Zespół byłego selekcjonera reprezentacji Polski Waldemara Fornalika jest najlepiej punktującą drużyną w 2019 roku.

Niespodziewany scenariusz

W 14 wiosennych meczach Piast wygrywał 11 razy. Więcej goli od zawodników Fornalika zdobyli wiosną tylko piłkarze Wisły Kraków, ale to klub ze Śląska ma zdecydowanie najlepszą defensywę w lidze. Innymi słowy, jeśli walcząca o szósty tytuł w ostatnich siedmiu latach Legia miała prawo się z kimś potknąć, to właśnie z Piastem.

A jednak mało kto taki scenariusz na serio rozpatrywał. Kibice wciąż świeżo w pamięci mają sezon 2015/2016, gdy Piast prowadzony przez Radoslava Latala niespodziewanie rywalizował z Legią o mistrzostwo. Wtedy ekipa Czecha również imponowała, a ofensywny pomocnik Kamil Vacek był najlepszym zawodnikiem ekstraklasy. Trzy kolejki przed końcem sezonu drużyna z Górnego Śląska miała zaledwie punkt straty do Legii i przyjeżdżała na stadion przy Łazienkowskiej.

Legia nie miała wówczas najmniejszych problemów, by wskazać gościom miejsce w szyku. Drużyna prowadzona przez Stanisława Czerczesowa rozbiła Piasta aż 4:0, a po bramce do szatni na 2:0, (autorstwa Guilherme) właściwie można było już w przerwie zacząć koronację. Dla Piasta wicemistrzostwo było i tak największym sukcesem w historii klubu.

Koniec dyplomacji

Pamięć o tamtym spotkaniu, a także statystyka mówiąca, iż Piast nigdy w Warszawie nie wygrał, kazały więc spodziewać się powtórki z rozrywki. Zapomniano, że owszem Piast nie wygrywał, ale przy Łazienkowskiej niespodzianki sprawiał już Fornalik. Dwa razy prowadzony przez niego Ruch potrafił pokonać Legię w Warszawie. Po sobotnim wieczorze były selekcjoner może chwalić się hat trickiem.

Legia Aleksandara Vukovicia nie zagrała złego meczu – obie drużyny stworzyły chyba najlepsze wiosną widowisko. Pochodzący z Serbii szkoleniowiec może mieć nieco pretensji do skuteczności swoich zawodników. Kasper Hamalainen miał przynajmniej dwie wyśmienite okazje, ale za każdym razem dobrze bronił Frantisek Plach. Słowacki bramkarz świetnie interweniował także, gdy z dystansu huknął William Remy, a gdy z kolei Michał Kucharczyk zdołał go pokonać, to piłce na drodze do bramki stanęła poprzeczka.

Piast był jednak lepszą drużyną i po pięknej akcji – dośrodkowanie Martina Konczkowskiego wykorzystał Gerard Badia, który soczyście uderzył z woleja – objął prowadzenie. Piast mógł zdobyć kolejne gole, a najbliżej był Joel Valencia, który po indywidualnej akcji trafił w słupek.

– To byłoby nielogiczne, gdybym teraz, mając punkt straty do Legii, twierdził, iż nie interesuje nas mistrzostwo Polski – mówił po meczu Waldemar Fornalik.

Coraz więcej zawodników Piasta także zaczyna wprost mówić, że to właśnie tytuł jest ich celem. Jako pierwszy z podobną deklaracją pospieszył już jakiś czasu temu wypożyczony z Lecha Poznań napastnik Paweł Tomczyk. Po zwycięstwie w Warszawie już w dyplomację nie bawi się również kapitan i autor jedynego gola Gerard Badia.

Zagłębie spada

Rozstrzygnięć mamy coraz więcej. W czwartek Puchar Polski zdobyła Lechia Gdańsk, natomiast w niedzielę poznaliśmy pierwszego spadkowicza. Tylko jeden sezon trwała przygoda z ekstraklasą Zagłębia Sosnowiec. Nie pomogła zimowa rewolucja, gdy w klubie zrobiono wymianę personelu. Aż 12 zawodników musiało odejść, a jednocześnie 12 nowych zatrudniono – połowę z nich stanowili obcokrajowcy.

W niedzielę, w meczu ostatniej szansy, Zagłębie w obecności ledwie nieco ponad dwóch tysięcy widzów poległo u siebie ze Śląskiem Wrocław 2:4. Rękę do spuszczenia Zagłębia z ekstraklasy, które spada zresztą z ligi już po raz piąty (poprzednio w 1958, 1986, 1992 i 2008 roku), przyłożyło dwóch trenerów. Sezon rozpoczął Dariusz Dudek, a dzieło kontynuował Litwin Valdas Ivanauskas. Zagłębie straciło aż 74 gole – o 16 więcej niż druga w tym zestawieniu Miedź Legnica.

Wyniki 34. kolejki

Grupa mistrzowska

Legia – Piast 0:1 (Badia 13)
Lech – Zagłębie L. 1:1 (Jóźwiak 47 – Starzyński 85 z karnego)
Cracovia – Lechia 2:0 (Hanca 74, Dimun 82)
W poniedziałek mecz Jagiellonia – Pogoń (godz. 18, Eurosport 2)

Grupa spadkowa

Górnik – Wisła K. 1:2 (Jimenez 37 – Kolar 34 z karnego i 51)
Korona – Miedź 0:0
Wisła P. – Arka 1:1 (Zawada 47 – Helstrup 90)
Zagłębie S. – Śląsk Wrocław 2:4 (Nowak 50, Mygas 89 – Cholewiak 25 i 59, Golla 57, Mraz 84 samobójcza)

Tabela

Grupa mistrzowska

1. Legia       34 66 52-34
2. Piast       34 65 54-32
3. Lechia      33 63 50-35
4. Cracovia    34 51 42-39
5. Zagłębie L. 34 51 53-43
6. Jagiellonia 33 51 49-46
7. Lech        34 49 47-45
8. Pogoń       33 47 51-49

Grupa spadkowa

9. Wisła K.    34 46 61-55
10. Korona      34 44 38-48
11. Górnik      34 40 44-52
12. Miedź       34 37 35-58
13. Wisła P.    34 37 48-56
14. Arka        34 36 44-46
15. Śląsk       34 35 41-44
16. Zagłębie S. 34 38 47-74

Jeszcze tydzień temu niektórzy kibice – szczególnie ci z Warszawy – mieli wrażenie, że w ekstraklasie w zasadzie wszystko jest już jasne. W meczu na szczycie, decydującym o tytule, Legia pokonała na wyjeździe mającą tyle samo punktów Lechię i weszła na ostatnią prostą do mistrzostwa. Wystarczyło się nie potknąć...

Tymczasem wyścig o mistrzostwo nie tylko rozpoczął się od nowa, ale nagle o tytuł rywalizują nie dwa, lecz trzy kluby. Legia potknęła się bowiem już przy pierwszej okazji, chociaż trzeba przyznać, że w tym sezonie Piast Gliwice jest najtrudniejszą z możliwych przeszkód. Zespół byłego selekcjonera reprezentacji Polski Waldemara Fornalika jest najlepiej punktującą drużyną w 2019 roku.

Pozostało 86% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Piłka nożna
Miał odejść, a jednak zostaje. Dlaczego Xavi nadal będzie trenerem Barcelony?
Piłka nożna
Polacy chcą zostać w Juventusie. Zieliński dołącza do mistrzów Włoch
Piłka nożna
Zinedine Zidane – poszukiwany, poszukujący
Piłka nożna
Pięciu polskich sędziów pojedzie na Euro 2024. Kto znalazł się na tej liście?
Piłka nożna
Inter Mediolan mistrzem Włoch. To będzie nowy klub Piotra Zielińskiego