Piękna katastrofa

Ajax – Tottenham Hotspur 2:3. Tego mało kto się spodziewał. Kochamy tych, którzy nie dość, że wygrywają, to robią to w pięknym stylu. Ale takich drużyn było w historii futbolu niewiele.

Aktualizacja: 09.05.2019 19:20 Publikacja: 09.05.2019 19:16

Piękna katastrofa

Foto: AFP

W grze musi być zachowany balans, równowaga między formacjami, zmiana ustawienia i taktyki w zależności od wyniku i wydarzeń na boisku.

Ajax przegrał, bo o tym wszystkim zapomniał. Chłopcy z Amsterdamu, którymi słusznie zachwycaliśmy się, kiedy pokonywali Real i Juventus, zostali skarceni przez przeciętnych zawodników Tottenhamu, którzy wykazali się mądrością i większym stadionowym obyciem.

Ajax wygrał 1:0 w Londynie i prowadził 2:0 w Amsterdamie. Godzinę przed końcem miał przewagę trzech bramek i cały stadion za sobą. Nie można przegrać w takich okolicznościach. A jednak. Ajax przegrał, bo chciał do końca cieszyć siebie i kibiców piękną grą, w której celem jest zdobywanie bramek.

Taka chwalebna filozofia w piłce nożnej jest karalna. Gdyby na miejscu Erika ten Haga był inny, bardziej doświadczony trener, być może do katastrofy by nie doszło. Z Jose Mourinho, którego nie lubię, to by się nie zdarzyło. Ten Hag mówił, że uprzedzał swoich zawodników, aby nie cieszyli się, dopóki sędzia nie zagwiżdże po raz ostatni, bo Tottenham na pewno będzie walczył do końca. Ale młodzież chyba za bardzo wierzyła w siebie. I robiła swoje – strzeliła dwie bramki, chciała więcej. Niewiele brakowało, by się udało. Ale w futbolu „niewiele", to jest dużo. Nie liczą się słupki i poprzeczki, tylko gole.

Ten Hag nie zareagował, kiedy w 46. minucie na boisko wszedł Fernando Llorente i wygrywał wszystkie górne piłki. Ciężar gry przeniósł się w okolice pola karnego Ajaxu, co musiało się skończyć źle. Ten Hag zrobił pierwszą zmianę, kiedy już było 2:2. Kto miał wytrzymać takie obciążenie psychiczne? Stoper Matthijs de Ligt ma 19 lat, pomocnicy, od których w takich sytuacjach powinno zależeć najwięcej, to też „studenci". Frenkie de Jong i Noussair Mazraoui mają po 21 lat, Donny van de Beek jest o rok starszy.

To znakomici piłkarze, cieszący się grą, ale głowy mają gorące. A potrzebna była chłodna, jak u 27-letniego dyrygenta Tottenhamu Duńczyka Christiana Eriksena, wyrachowanego strzelca trzech bramek, 26-letniego Brazylijczyka Lucasa Moury (zastąpił „niezastąpionego" Harry'ego Kane'a) czy pary belgijskich środkowych obrońców Tottenhamu: Toby'ego Alderweirelda i Jana Verthongena, którzy z reprezentacją Belgii zajęli trzecie miejsce na mundialu. Ich doświadczenie jest nieporównywalne z tym, co mają za sobą młodzi Holendrzy.

Było mi ich żal, bo stary Ajax Johana Cruyffa tworzył też moją historię futbolu. Reprezentacja Holandii również pięknie grała, a trzykrotnie zawodziła w najważniejszych występach, czyli meczach finałowych o mistrzostwo świata.

Piłka nie polega tylko na atakowaniu bramki przeciwnika, ale i na obronie własnej. W Lidze Mistrzów nie ma już dwóch klubów, które najładniej grały: Barcelony i Ajaxu.

W grze musi być zachowany balans, równowaga między formacjami, zmiana ustawienia i taktyki w zależności od wyniku i wydarzeń na boisku.

Ajax przegrał, bo o tym wszystkim zapomniał. Chłopcy z Amsterdamu, którymi słusznie zachwycaliśmy się, kiedy pokonywali Real i Juventus, zostali skarceni przez przeciętnych zawodników Tottenhamu, którzy wykazali się mądrością i większym stadionowym obyciem.

Pozostało 86% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Piłka nożna
Pięciu polskich sędziów pojedzie na Euro 2024. Kto znalazł się na tej liście?
Materiał Promocyjny
Co czeka zarządców budynków w regulacjach elektromobilności?
Piłka nożna
Inter Mediolan mistrzem Włoch. To będzie nowy klub Piotra Zielińskiego
Piłka nożna
Barcelona i Robert Lewandowski muszą już myśleć o przyszłości
Piłka nożna
Ekstraklasa. Lechia Gdańsk i Arka Gdynia blisko powrotu do elity
Piłka nożna
Hiszpańskie media po Real - Barcelona. "To wstyd dla świata futbolu"