W niedzielne popołudnie na Old Trafford wybiegną zespoły, które w XXI wieku zdobyły 12 z 18 tytułów mistrzowskich. W tym sezonie zarówno United, jak i Chelsea oglądają plecy Manchesteru City, Liverpoolu i Tottenhamu, a obecność tylko jednego zawodnika (Paul Pogba) w wybranej przez Stowarzyszenie Piłkarzy Zawodowych najlepszej jedenastce ligi potwierdza, że nie jest to udany rok w ich wykonaniu. By nie był jeszcze gorszy, trzeba zapewnić sobie udział w Champions League. Chelsea jest tego bliższa, wyprzedza United o trzy punkty, a wygrywając na Old Trafford pozbędzie się jednego konkurenta (drugim jest Arsenal).
W piątek na pozycję lidera może choć na chwilę wrócić Liverpool, ale zwycięstwo nad zdegradowanym już Huddersfield (dom), a potem także nad Newcastle (wyjazd) i Wolverhampton (dom) może nie wystarczyć, żeby 12 maja cieszyć się na Anfield z pierwszego mistrzostwa od 1990 roku. City w ten weekend jadą do Burnley, za tydzień podejmują Leicester, a sezon kończą w Brighton. Takiej szansy na obronę tytułu raczej nie zmarnują.
Jeden punkt dzieli również Bayern i Borussię Dortmund. Pierwsi zaczynają finisz w Norymberdze, drudzy goszczą Schalke. Nawet jeśli nie odbiorą Bawarczykom mistrzostwa, to mogą skazać odwiecznego rywala z Gelsenkirchen na walkę o utrzymanie. Do treningów z drużyną wrócił w czwartek Łukasz Piszczek, ale Lucien Favre zaznaczył, że jego szanse na występ w derbach Zagłębia Ruhry są małe.
We Włoszech wszystko jest już jasne. Dominacja Juventusu nie podlega dyskusji, a sobotni mecz w Mediolanie będzie mieć dla zespołu Wojciecha Szczęsnego tylko znaczenie prestiżowe. Inter nadal ma szansę na wicemistrzostwo, ale priorytetem pozostaje obrona pozycji gwarantującej przepustkę do Champions League.
To też cel numer jeden Milanu, który właśnie odpadł z Pucharu Włoch. Przed Krzysztofem Piątkiem kolejne trudne zadanie. Bramkarz Torino Salvatore Sirigu w tym sezonie zachował czyste konto w aż 14 spotkaniach.