Ekstraklasa: Piast pewny miejsca w pucharach

Po piątkowym zwycięstwie 3:1 nad Cracovią piłkarze Piasta Gliwice zapewnili sobie grę w europejskich pucharach w przyszłym sezonie. Połowę bramek strzelono z rzutów karnych - zauważa Onet.

Aktualizacja: 26.04.2019 22:50 Publikacja: 26.04.2019 22:37

Janusz Gol (Cracovia Kraków) i Joel Valencia (Piast Gliwice)

Janusz Gol (Cracovia Kraków) i Joel Valencia (Piast Gliwice)

Foto: Shutterstock

Gospodarzy na prowadzenie już w 11. minucie wyprowadził Aleksandar Sedlar, który pewnie wykonał "jedenastkę" podyktowaną po faulu Milana Dimuna i weryfikacji VAR, przeprowadzonej przez sędziego Piotra Raczkowskiego. Jednak po kolejnych 20 minutach ponownie był remis i ponownie po rzucie karnym. Tym razem Tomasz Mokwa ciągnął za koszulkę Bojana Cecaricia w szesnastce, a na 1:1 strzelił Airam Cabrera.

Gospodarze w drugiej połowie dopięli jednak swego. Najpierw w 66. minucie po rzucie rożnym piłka wpadła pod nogi świetnie ustawionego Sedlara, który pewnym strzałem pokonał Michala Peskovicia i po raz drugi w tym meczu wpisał się na listę strzelców - relacjonuje Onet. W samej końcówce spotkania zespół trenera Waldemara Fornalika przeprowadził jeszcze jedną akcję. Martin Konczkowski odegrał do Pawła Tomczyka, wprowadzonego na boisko niedługo wcześniej. Ten znalazł się sam na sam z Peskoviciem i nie dał szans bramkarzowi Cracovii.

Piast jest nadal trzeci w tabeli, ale traci już tylko punkt do Lechii Gdańsk i Legii Warszawa, które w sobotę zmierzą się w meczu, który może zdecydować o mistrzowskie Polski. Cracovia jest szósta.

Dowiedz się więcej: W sobotę najważniejszy mecz sezonu

33. kolejka ekstraklasy - grupa mistrzowska

Piast Gliwice - Cracovia 3:1 (1:1)


bramki: Aleksandar Sedlar 2 (11-karny, 67), Paweł Tomczyk (79) - Airam Cabrera (32-karny).

Gospodarzy na prowadzenie już w 11. minucie wyprowadził Aleksandar Sedlar, który pewnie wykonał "jedenastkę" podyktowaną po faulu Milana Dimuna i weryfikacji VAR, przeprowadzonej przez sędziego Piotra Raczkowskiego. Jednak po kolejnych 20 minutach ponownie był remis i ponownie po rzucie karnym. Tym razem Tomasz Mokwa ciągnął za koszulkę Bojana Cecaricia w szesnastce, a na 1:1 strzelił Airam Cabrera.

Gospodarze w drugiej połowie dopięli jednak swego. Najpierw w 66. minucie po rzucie rożnym piłka wpadła pod nogi świetnie ustawionego Sedlara, który pewnym strzałem pokonał Michala Peskovicia i po raz drugi w tym meczu wpisał się na listę strzelców - relacjonuje Onet. W samej końcówce spotkania zespół trenera Waldemara Fornalika przeprowadził jeszcze jedną akcję. Martin Konczkowski odegrał do Pawła Tomczyka, wprowadzonego na boisko niedługo wcześniej. Ten znalazł się sam na sam z Peskoviciem i nie dał szans bramkarzowi Cracovii.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Piłka nożna
Miał odejść, a jednak zostaje. Dlaczego Xavi nadal będzie trenerem Barcelony?
Piłka nożna
Polacy chcą zostać w Juventusie. Zieliński dołącza do mistrzów Włoch
Piłka nożna
Zinedine Zidane – poszukiwany, poszukujący
Piłka nożna
Pięciu polskich sędziów pojedzie na Euro 2024. Kto znalazł się na tej liście?
Piłka nożna
Inter Mediolan mistrzem Włoch. To będzie nowy klub Piotra Zielińskiego