Pierwszego gola Buksa zdobył w dość niecodziennych okolicznościach - w 36. minucie napastnik Pogoni był faulowany w polu karnym, a sędzia - po skorzystaniu z VAR - podyktował rzut karny. Kamil Drygas z jedenastu metrów trafił w poprzeczkę, ale gdy wydawało się, że Pogoń zmarnowała szansę na gola, Buksa efektownym szczupakiem wbił piłkę do siatki - relacjonuje Onet.

W samej końcówce pierwszej połowy szansę na wyrównanie miał Dominik Furman, ale z rzutu wolnego trafił w poprzeczkę.

W 48. minucie Buksa - jak się potem okazało - ustalił wynik spotkania.

Napastnik Pogoni miał nawet szansę na hattrick, ale w 87. minucie nie zdołał opanować piłki w polu karnym.

Wisła Płock - Pogoń Szczecin 0:2 (0:1)

Bramki: Adam Buksa (38, 48)