Pozew cywilny został złożony w sądzie federalnym w Los Angeles. Decyzja piłkarek jest uznawana za kolejny ważny krok w toczącej się walce pomiędzy zawodnikami a futbolową federacją USA w kwestii płac i warunków pracy.

28 powodów, wśród których są takie gwiazdy kobiecej piłki, jak Carli Lloyd, Megan Rapinoe i Alex Morgan, ale także zawodniczki drugiego garnituru reprezentacji, zapraszają do dołączenia do pozwu także inne piłkarki.

W pozwie reprezentantki USA stwierdziły, że "zinstytucjonalizowana dyskryminacja ze względu na płeć" znajduje odzwierciedlenie w ich wynagrodzeniach, ogólnym obciążeniu pracą, opiece medycznej oraz warunkach logistycznych. Zauważyły przy okazji, że ich wyniki w ostatnich latach są znacznie lepsze niż piłkarzy - na koncie mają trzy mistrzostwa świata (są aktualnymi czempionkami), mężczyźni natomiast w ostatnich dekadach mogą poszczycić się zaledwie jednym ćwierćfinałem, w 2002 roku. Najlepszym wynikiem w historii było dla nich trzecie miejsce w... 1930 roku.

Pozew jest podobnym do oskarżenia złożonego w Komisji do Spraw Równouprawnienia w Zatrudnieniu (Equal Employment Opportunity Commission) przez pięć zawodniczek w 2016 roku - w tym Lloyd, Morgan, Rapinoe, Becky Sauerbrunn oraz bodaj najsłynniejszą bramkarkę świata Hope Solo.