Ekstraklasa: Piast bije w starciu drużyn byłych selekcjonerów

Piast Gliwice rozbił Lecha Poznań 4:0 w drugim piątkowym meczu 22. kolejki piłkarskiej ekstraklasy. Drużyna Adama Nawałki przegrała "prezentując bardzo słaby styl gry" - podkreśla Onet.

Aktualizacja: 15.02.2019 21:57 Publikacja: 15.02.2019 21:44

Waldemar Fornalik, trener Piasta Gliwice

Waldemar Fornalik, trener Piasta Gliwice

Foto: Fotorzepa/ Piotr Guzik

Przed tygodniem, w pierwszym meczu po przerwie zimowej, Lech Poznań zaliczył wpadkę na własnym terenie, przegrywając 1:2 z Zagłębiem Lubin. Podopieczni Adama Nawałki zaprezentowali się słabo i mało kto pewnie się spodziewał, że kilka dni później może być jeszcze gorzej... Poznańska lokomotywa nie może ruszyć po zimie, coś się w niej zacięło i na razie stoi na bocznicy - komentuje Onet.

Początkowo spotkanie toczyło się w sennym tempie. W końcu Piast, zachęcony nieśmiałością Lecha, przycisnął, wychodząc na prowadzenie w 31. minucie. Martin Konczkowski zagrał na głowę do Piotra Parzyszka, który bez większych problemów pokonał Jasmina Buricia. Do przerwy więcej bramek kibice nie zobaczyli.

Po wznowieniu gry worek z golami rozwiązał się już po ośmiu minutach. Po zamieszaniu w polu karnym Lecha Parzyszek nie trafił w piłkę z... pół metra i ta stanęła na linii bramkowej, nieudolnie interweniował Wołodymyr Kostewycz, wybijając za lekko, do futbolówki dopadł Jorge Felix i wpisał się na listę strzelców.

W 66. minucie było już 3:0, po tym, gdy pięknym strzałem z rzutu wolnego zza pola karnego popisał się Mikkel Kirkeskov. Cztery minuty później Parzyszek zagrał piłkę na piąty metr do niepilnowanego Joela Valencii, który strzałem głową ustalił wynik spotkania. Lech nie potrafił już do końca spotkania zagrozić bramce Frantiska Placha, za to gospodarze zmarnowali jeszcze kilka niezłych okazji na podwyższenie prowadzenia.

Piast po starciu dwóch byłych selekcjonerów reprezentacji Polski przesunął się na czwarte miejsce w ligowej tabeli. Lech, który ma teraz punkt mniej niż zespół Waldemara Fornalika, spadł na siódmą pozycję.

Piast Gliwice - Lech Poznań 4:0 (1:0)

Bramki: Piotr Parzyszek (31), Jorge Felix (53), Mikkel Kirkeskov (66), Joel Valencia (70).

Żółta kartka: Łukasz Trałka (Lech).

Piast: Frantisek Plach - Marcin Pietrowski, Jakub Czerwiński, Aleksandar Sedlar, Mikkel Kirkeskov - Martin Konczkowski, Tom Hateley, Joel Valencia (84. Tomasz Jodłowiec), Patryk Dziczek, Jorge Felix (87. Gerard Badia) - Piotr Parzyszek (75. Michal Papadopulos).

Lech: Jasmin Burić - Marcin Wasielewski, Rafał Janicki, Nikola Vujadinović, Wołodymyr Kostewycz - Tymoteusz Klupś (61. Kamil Jóźwiak), Pedro Tiba, Darko Jevtic (61. Maciej Gajos), Łukasz Trałka, Joao Amaral - Christian Gytkjaer (76. Timur Żamaletdinow).

Przed tygodniem, w pierwszym meczu po przerwie zimowej, Lech Poznań zaliczył wpadkę na własnym terenie, przegrywając 1:2 z Zagłębiem Lubin. Podopieczni Adama Nawałki zaprezentowali się słabo i mało kto pewnie się spodziewał, że kilka dni później może być jeszcze gorzej... Poznańska lokomotywa nie może ruszyć po zimie, coś się w niej zacięło i na razie stoi na bocznicy - komentuje Onet.

Początkowo spotkanie toczyło się w sennym tempie. W końcu Piast, zachęcony nieśmiałością Lecha, przycisnął, wychodząc na prowadzenie w 31. minucie. Martin Konczkowski zagrał na głowę do Piotra Parzyszka, który bez większych problemów pokonał Jasmina Buricia. Do przerwy więcej bramek kibice nie zobaczyli.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Kup teraz
Piłka nożna
Wygrać i zapomnieć o nieudanych eliminacjach. Lewandowski gotów na baraże z Estonią
Piłka nożna
Robert Lewandowski przed barażami o Euro 2024: wierzę, że awansujemy
Piłka nożna
Wielki wieczór Roberta Lewandowskiego. Barcelona wygrywa w Madrycie
Piłka nożna
Rosja – Serbia: mecz hańby odbędzie się w Moskwie
Piłka nożna
Powołania Michała Probierza. Wielu nowych twarzy nie widać