Liverpool się obudził

Piłkarze Juergena Kloppa wygrali pierwszy mecz w nowym roku, ale znów nie zachwycili. Pokonali 1:0 Brighton, zdecydował rzut karny.

Aktualizacja: 13.01.2019 18:10 Publikacja: 13.01.2019 18:07

Liverpool się obudził

Foto: AFP

2019 rok kibice z Anfield witali w szampańskich nastrojach. Liverpool – bez ani jednej porażki – otwierał tabelę Premier League, wcześniej rzutem na taśmę awansował do fazy pucharowej Ligi Mistrzów.

Wystarczyło jednak kilka dni, by zaczęli się martwić o przyszłość drużyny. Liverpool najpierw przegrał z Manchesterem City (1:2), później odpadł z Pucharu Anglii (1:2 z Wolverhampton), a sobotnie, wymęczone zwycięstwo (gol Mohameda Salaha) z pewnością ich nerwów nie ukoi.

Łukasz Fabiański świętował wygraną nad swoim byłym zespołem, Arsenalem (1:0 dla West Hamu), a Jan Bednarek popisał się interwencją, która pomogła Southampton pokonać Leicester (2:1).

Na boiska po zimowej przerwie wrócili Włosi. Jeszcze nie do rywalizacji w Serie A, ale w krajowym pucharze. Broniący trofeum Juventus bez problemów awansował do ćwierćfinału, wygrywając na wyjeździe 2:0 z Bologną. Wojciech Szczęsny wynudził się w bramce. Gospodarze nie oddali ani jednego celnego strzału. Massimiliano Allegri dopiero w drugiej połowie posłał do gry Cristiano Ronaldo i Paulo Dybalę. Dublerzy radzili sobie bez zarzutu.

Pierwsze mecze po powrocie z obozu w Katarze rozegrał Bayern. W towarzyskim turnieju Telekom Cup pokonał najpierw po rzutach karnych (8-7) Fortunę Duesseldorf, kilka godzin później – również po serii jedenastek (4-2) – uporał się z Borussią Moenchengladbach i sięgnął po puchar. Gra mistrzów Niemiec jednak nie porywa.

Robert Lewandowski, o którym niemieckie gazety pisały, że po zgrupowaniu w Dausze znajduje się w życiowej formie, wystąpił tylko w spotkaniu z Fortuną (wykorzystał karnego).

Czas na pościg za prowadzącą w tabeli Borussią Dortmund (sześć punktów straty). Drużyna Niko Kovaca rundę rewanżową Bundesligi zaczyna już w piątek – w Hoffenheim.

2019 rok kibice z Anfield witali w szampańskich nastrojach. Liverpool – bez ani jednej porażki – otwierał tabelę Premier League, wcześniej rzutem na taśmę awansował do fazy pucharowej Ligi Mistrzów.

Wystarczyło jednak kilka dni, by zaczęli się martwić o przyszłość drużyny. Liverpool najpierw przegrał z Manchesterem City (1:2), później odpadł z Pucharu Anglii (1:2 z Wolverhampton), a sobotnie, wymęczone zwycięstwo (gol Mohameda Salaha) z pewnością ich nerwów nie ukoi.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Piłka nożna
Polacy chcą zostać w Juventusie. Zieliński dołącza do mistrzów Włoch
Piłka nożna
Zinedine Zidane – poszukiwany, poszukujący
Piłka nożna
Pięciu polskich sędziów pojedzie na Euro 2024. Kto znalazł się na tej liście?
Piłka nożna
Inter Mediolan mistrzem Włoch. To będzie nowy klub Piotra Zielińskiego
Piłka nożna
Barcelona i Robert Lewandowski muszą już myśleć o przyszłości