Ousmane Dembele potrzebował zaledwie dwóch minut, aby wyprowadzić Barcelonę na prowadzenie 2:0 w pierwszej połowie. Miał przy tym nieco szczęścia - przy pierwszym golu piłka odbiła się od niego i przelobowała bramkarza, przy drugim - jego strzał znalazł drogę do siatki dzięki rykoszetowi - czytamy w Onecie.

Losy meczu praktycznie rozstrzygnęły się w 54 minucie - Dembele podał głową do Nelsona Semedo, ten zagrał do Lionela Messiego, który pewnym strzałem pokonał bramkarza Levante.

W końcówce meczu Dembele miał szansę na zdobycie swojego trzeciego gola, ale w dobrej sytuacji nie trafił bramkę. Z kolei w doliczonym czasie gry honorowego gola dla Levante mógł zdobyć Emmanuel Boateng, który jednak trafił w poprzeczkę.

Prezes Levante, Quico Catalan, zapowiedział jednak złożenie protestu w związku z występem w pierwszym meczu 19-letniego stopera Chumi, który wcześniej obejrzał pięć żółtych kartek w rozgrywkach Segunda Division B w barwach rezerwowej drużyny Barcelony. Według Catalana oznacza to, że nie mógł wystąpić w rozgrywkach Pucharu Króla - Barcelona interpretuje jednak przepisy inaczej. Sprawę rozstrzygnie hiszpańska federacja piłkarska, RSFF.