Ekstraklasa: Lider nie dał rady wygrać z beniaminkiem

Lechia Gdańsk bezbramkowo zremisowała na wyjeździe z Miedzią Legnica i jej przewaga w tabeli nad drugą Legią Warszawa zmalała do zaledwie trzech punktów. Miedź z kolei wywalczyła ważny w kontekście utrzymania w lidze punkt, co pozwoliło jej nieco odsunąć się od najbardziej zagrożonych zespołów - zauważa Onet.pl.

Aktualizacja: 17.12.2018 19:31 Publikacja: 17.12.2018 19:19

Ekstraklasa: Lider nie dał rady wygrać z beniaminkiem

Foto: Fotorzepa/ Grzegorz Rutkowski

Lechia jechała do Legnicy w roli zdecydowanego faworyta. Nie wykorzystała jednak swojej szansy, nie strzeliła bramki beniaminkowi i wywiozła tylko bezbramkowy remis. Pierwsi groźną sytuację stworzyli już w 8. minucie gospodarze. Po akcji ze skrzydła Petteri Forsella żadnemu z jego partnerów nie udało się dojść do piłki i wykończyć akcji strzałem. Podobnie było, gdy szarżujący Mateusz Szczepaniak po rajdzie lewym skrzydłem wrzucił piłkę, wydawałoby się idealnie na głowę Henrika Ojamy. Estończyk jednak tylko się o nią otarł i strzału nie oddał - relacjonuje Onet.

W odpowiedzi groźne strzały na bramkę Antona Kanibołockiego oddali m.in. Flavio Paixao i Daniel Łukasik. Choć goście dominowali, nie potrafili swojej przewagi udokumentować trafieniem. Warto przy tym dodać, że zawodnicy Miedzi nie oddali w tej części gry nawet jednego celnego strzału.

Udało im się to na początku drugiej połowy, kiedy Forsell doskonale uderzył z rzutu wolnego w samo okienko. Dusan Kuciak jednak rzucił się w tamtą stronę i sparował to uderzenie. Fin kąśliwie uderzył ponownie w 54. minucie i także ze stałego fragmentu gry. Znów na posterunku był słowacki bramkarz. Kolejnych okazji nie wykorzystali Paixao i Lukas Haraslin, za to na pięć minut przed końcem "piłki meczowej" nie wykorzystał Paweł Zieliński, niecelnie dobijając strzał Henrika Ojamy.

Lechia ma teraz 39 punktów i w tabeli wyprzedza Legię o trzy. Miedź z 20 punktami plasuje się na 12. pozycji.

Miedź Legnica - Lechia Gdańsk 0:0

Żółte kartki: Borja Fernandez, Grzegorz Bartczak, Adrian Purzycki - Błażej Augustyn, Daniel Łukasik.

Miedź: Anton Kanibołocki - Grzegorz Bartczak, Kornel Osyra, Aleksandar Miljkovic - Paweł Zieliński, Borja Fernandez (78. Omar Santana), Adrian Purzycki, Petteri Forsell, Henrik Ojamaa, Juan Camara (73. Artur Pikk) - Mateusz Szczepaniak (90+2. Mateusz Piątkowski).

Lechia: Dusan Kuciak - Joao Nunes, Michał Nalepa, Błażej Augustyn, Filip Mladenovic - Rafał Wolski (60. Artur Sobiech), Jarosław Kubicki, Daniel Łukasik, Tomasz Makowski (90+2. Karol Fila), Lukas Haraslin (75. Jakub Arak) - Flavio Paixao.

Lechia jechała do Legnicy w roli zdecydowanego faworyta. Nie wykorzystała jednak swojej szansy, nie strzeliła bramki beniaminkowi i wywiozła tylko bezbramkowy remis. Pierwsi groźną sytuację stworzyli już w 8. minucie gospodarze. Po akcji ze skrzydła Petteri Forsella żadnemu z jego partnerów nie udało się dojść do piłki i wykończyć akcji strzałem. Podobnie było, gdy szarżujący Mateusz Szczepaniak po rajdzie lewym skrzydłem wrzucił piłkę, wydawałoby się idealnie na głowę Henrika Ojamy. Estończyk jednak tylko się o nią otarł i strzału nie oddał - relacjonuje Onet.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Piłka nożna
Miał odejść, a jednak zostaje. Dlaczego Xavi nadal będzie trenerem Barcelony?
Piłka nożna
Polacy chcą zostać w Juventusie. Zieliński dołącza do mistrzów Włoch
Piłka nożna
Zinedine Zidane – poszukiwany, poszukujący
Piłka nożna
Pięciu polskich sędziów pojedzie na Euro 2024. Kto znalazł się na tej liście?
Piłka nożna
Inter Mediolan mistrzem Włoch. To będzie nowy klub Piotra Zielińskiego