Po ponad pięciu latach przerwy do ekstraklasy wraca Adam Nawałka. Po długich negocjacjach były selekcjoner w końcu podpisał umowę w Lechem Poznań.

W sobotę w meczu z Wisłą Płock na ławce będzie jeszcze Dariusz Żuraw, ale od poniedziałku rządy przy Bułgarskiej ma już przejąć człowiek, który poprowadził reprezentację do ćwierćfinału Euro 2016 i mundialu 2018.

Negocjacje z Lechem przeciągały się z kilku powodów. Dla klubu nie do zaakceptowania były wymagania Nawałki w kwestii sztabu szkoleniowego. Nie chodziło wyłącznie o finanse, chociaż one odgrywały dużą rolę, ale raczej o wielkość sztabu. Lech nie chciał żeby trener sprowadzał swoich ludzi od przygotowania fizycznego i analityków, bo z pracy dotychczasowych był zadowolony. Ostatecznie Nawałka ustąpił i zgodził się na warunki klubu. Sztab będzie kosztował Lecha około 300 tys. zł. miesięcznie.

Kolejną kością niezgody był termin rozpoczęcia pracy Nawałki. Trener chciał objąć zespół dopiero w styczniu, po tym jak będzie mógł przepracować okres przygotowawczy, przeprowadzić transfery.  Lech naciskał by odbyło się to jak najszybciej. Nawałka ma rozpocząć pracę w poniedziałek a na ławce Lecha zadebiutuje w meczu z Cracovią na wyjeździe (2 grudnia).

 Zanim kibice zaczną żyć powrotem Nawałki do ligi, czeka ich jednak mecz na szczycie ekstraklasy. Lechia podejmować będzie Jagiellonię. Jeśli wygra, powiększy przewagę nad wicemistrzem Polski do sześciu punktów. Oczywiście na tym etapie sezonu, nawet taka przewaga jeszcze nic nie oznacza w lidze, gdzie każdy może wygrać z każdym.  
Lechia Piotra Stokowca nie gra wyrafinowanego futbolu. Skupia się raczej na neutralizowaniu poczynań rywali, niż na kreacji. W tym sezonie piłkarze w biało-zielonych koszulkach wyspecjalizowali się w jednobramkowych zwycięstwach. W trzech kolejkach meczach z rzędu wygrywali kolejno: 2:1 z Arką, 1:0 z Lechem na wyjeździe i 1:0 z Cracovią.
 
W Gdańsku drużyna Stokowca jeszcze w tym sezonie nie przegrała – pięć spotkań zakończyła zwycięsko, tylko w dwóch remisowała. Żaden inny klub w ekstraklasie w tym sezonie nie może się pochwalić równie dobrym bilansem meczów u siebie. Szkopuł w tym, że Jagiellonia jest jedynym zespołem, który jeszcze na wyjeździe nie przegrał.

 
16. KOLEJKA

Piątek: Piast – Zagłębie Sosnowiec (18:00, Eurosport 2)
Sobota: Korona Kielce – Górnik Zabrze (15:30, nSport+), Lech Poznań – Wisła Płock (18:00, Canal+ Sport), Cracovia – Śląsk (20:30, Canal+ Sport). Niedziela: Pogoń – Miedź Legnica (13:00, Canal+ Sport), Zagłębie Lubin – Legia (15:30, Canal+ Sport), Lechia Gdańsk – Jagiellonia Białystok (18:00, Canal+). Poniedziałek: Arka Gdynia – Wisła Kraków (18:00, Eurosport)