Dwudziestoletni gwiazdor Paris Saint - Germain Kylian Mbappe gdy przechodził do paryskiego klubu z AS Monaco oprócz wynegocjowanego wynagrodzenia poprosił o to, by jego ojciec miał zagwarantowaną obecność na każdym treningu a on sam zwrot kosztów (30.000 euro miesięcznie) za pracę osobistego personelu - majordomusa, kierowcy i ochroniarza. Propozycje te klub zaakceptował. Natomiast żądanie, by wynagrodzenie Mbappe wzrosło trzykrotnie, jeśli zdobędzie on „Złotą Piłkę France Football” klub odrzucił, podobnie jak propozycję, by opłacał 50 godzin rocznie podróży piłkarza prywatnym samolotem. Jeśli Mbappe zdobędzie „Złotą Piłkę” dostanie tylko pół miliona euro i od tej sumy to klub zapłaci podatek.

Mario Balotelli w czasach, gdy grał w Liverpoolu, miał zagwarantowaną premię miliona funtów, jeśli „nie zostanie więcej niż trzy razy usunięty z boiska za gwałtowne zachowanie, oplucie piłkarza lub innej osoby i nie będzie klął lub używał zwrotów obraźliwych”.

W tej sytuacji zwyczajowe klauzule o finansowaniu prywatnych szkół i opiekunek dla dzieci, nauki języka i zwrotu kosztów uzyskania prawa jazdy już nikogo nie dziwą.