"Jestem bardzo szczęśliwy ze zdobycia pierwszego gola w tych barwach" napisał Farida w komentarzu do jednego ze zdjęć na Instagramie. Na fotografii widniał piłkarz z jego twarzą z młodej kadry Juventusu, po zwycięstwie Starej Damy 3:1 nad Olympiakosem, w rozgrywkach Młodzieżowej Ligi Mistrzów - czytamy w Onet.pl.

Nic nie budziło by zastrzeżeń, gdyby nie fakt, że Farid nigdy nie grał w Juventusie. Na wspomnianym zdjęciu przy użyciu programu graficznego umieścił swoją twarz i nie było to jedyne tego typu oszustwo, jakiego się dopuścił. Przez wiele miesięcy do swojego konta dodawał podobne fotomontaże, a także fałszywe wywiady, okładki gazet.

Fikcja w którą się uwikłał wymknęła się spod kontroli, ale uwierzyło w nią zaskakująco wiele instytucji. Od magazynów sportowych, po młodych fanów proszących go na ulicy o autograf. Wszystko było banalnie proste, Farid po prostu kradł zdjęcia juniorów Juventusu i umiejętnie je obrabiał.

Został zdemaskowany po tym, jak meksykańskie gazety poświęciły mu duży reportaż. Jego konto na Instagramie obserwowało już 16 tysięcy osób, a przed tak dużą liczbą osób trudno było ukryć prawdę. Obecnie wszystkie jego profile zostały zablokowane, a zdemaskowany oszust przyznał, że nigdy nie był nawet piłkarzem.