Na wrześniowe zgrupowanie powołał pan niegrających w swoich klubach Arkadiusza Recę, Rafała Kurzawę i Jakuba Błaszczykowskiego. W pańskiej reprezentacji będzie miejsce dla zawodników, którzy nie grają w swoich klubach?   

Oczywiście założenie jest takie, że głównym kryterium przy powołaniach będą regularne występy w lidze. Musimy jednak się zastanowić, czy możemy sobie pozwolić na rezygnację z tych zawodników. Jan Bednarek wciąż nie gra  Southampton, ale widzieliśmy, jak dobrze wypadł we wrześniowych meczach reprezentacji. Nie ukrywam, że będziemy mieć dylemat, czy stać nas na to, by z takich zawodników rezygnować. Czy znajdziemy lepszych w ich miejsce? We wrześniu sytuacja była wyjątkowa. Zgrupowanie nastąpiło niedługo po okresie przygotowawczym, w którym Kuba, Janek Bednarek, Arek występowali w sparingach. W październiku sytuacja będzie inna, sparingów już nie będzie.

Czyli twardej zasady, że tylko regularnie grający w klubach piłkarze mogą być powołani, pan nie wprowadza?  

Trudno byłoby ją ustalić. Gdybyśmy dziś ogłosili, że nie powołujemy tych, którzy nie grają, po ostatnim weekendzie musielibyśmy zrezygnować z trzech-czterech zawodników pierwszego składu. Według mnie nie stać nas na to. Dlatego będziemy podejmować decyzje na bieżąco, w zależności od sytuacji i zawodnika. Inny jest przypadek piłkarza doświadczonego, który ma w nogach kilkaset meczów, a inny młodego zawodnika, któremu brak występów będzie definitywnie dawał się bardziej we znaki.

Zapis całej rozmowy