Stefan Szczepłek:Włochy - Polska. Dobry początek i nowe nadzieje

1:1 z Włochami na ich boisku to niezły wynik, ale ważniejsze, że zremisowaliśmy po dobrej grze. Włosi mają swoje problemy, widać, że to nie jest reprezentacja zbliżona choćby do tych, które zdobywały w przeszłości medale mistrzostw świata i Europy. Jednak to wciąż poważny gracz, o potężnych fundamentach.

Aktualizacja: 07.09.2018 23:23 Publikacja: 07.09.2018 23:04

Stefan Szczepłek

Stefan Szczepłek

Foto: Fotorzepa, Waldemar Kompała

Mimo to Polacy dominowali przez większą część meczu, budowali urozmaicone akcje, bardzo ładnie wychodzili ze swojej połowy po odbiorze piłki, zmieniali tempo, umiejętnie się bronili, robili wrażenie zespołu, którego członkowie dobrze się między sobą rozumieją, mimo że są w nim przecież nowi zawodnicy. Na ogólną ocenę wpływa wynik, bo mało kto będzie kiedyś pamiętał, że sędzia podarował gospodarzom rzut karny - Jakub Błaszczykowski trafił w piłkę, a przeciwnik przewrócił się o jego nogi. Gol dla Włochów padł w 78. minucie. Do tej pory oddali oni na naszą bramkę jeden celny strzał. Wszelkie dośrodkowania nasi obrońcy lub Łukasz Fabiański likwidowali, zresztą bez większego wysiłku.

Na stadionie w Bolonii oglądaliśmy ośmiu uczestników mundialu, rezerwowego w Rosji Karola Linettego, trzech debiutantów (Arkadiusz Reca, Damian Szymański, Rafał Pietrzak) oraz wracającego do kadry po czterech latach Mateusza Klicha. Miałem wrażenie, że to była lepsza drużyna, niż ta, która miała rozgrywać w Moskwie, Kazaniu i Wołgogradzie turniej życia.

Oczywiście nie wszystko się udało, po zejściu Piotra Zielińskiego nie miał kto poprowadzić gry, Robert Lewandowski pozostał zdany na siebie samego, jak to już nieraz w reprezentacji bywało. Gol dla Włochów, niezależnie od decyzji sędziego, padł w okresie, w którym osiągali oni coraz większą przewagę.

Jednak w sumie to był dobry występ, dający nadzieje na jeszcze lepsze czasy. Fabiański grał jak zwykle bardzo pewnie, Kamil Glik i Jan Bednarek mogą tworzyć parę środkowych obrońców na wiele meczów, Bartosz Bereszyński jest w stanie wypełnić lukę po Łukaszu Piszczku. Grzegorz Krychowiak jak zwykle miał momenty dobre i gorsze, ale to jest nadal ważny punkt drużyny. Mateusz Klich jest zawodnikiem potrafiącym grać w ataku i obronie, czego nie można powiedzieć o kilku innych pomocnikach próbowanych w reprezentacji. Jakub Błaszczykowski zamienił się z Rafałem Kurzawą na strony boiska, z czego było wiele korzyści. Jeśli Błaszczykowski zacznie występować w klubie, będzie potrzebny kadrze jeszcze długo.

O talencie Piotra Zielińskiego nie ma co mówić. Mam jednak ciągle niedosyt, bo uważam, że ten piłkarz powinien dać kadrze jeszcze więcej. Robert Lewandowski zagrał jak na napastnika i kapitana przystało. Trudno zdobywać bramki w każdym meczu.

Jerzy Brzęczek dobrze rozpoczął pracę, widać, że znalazł z zawodnikami wspólny język, pokazał im, że każdy ma szansę i że wszyscy grają razem do tej samej bramki. To dobry znak na przyszłość.

Mimo to Polacy dominowali przez większą część meczu, budowali urozmaicone akcje, bardzo ładnie wychodzili ze swojej połowy po odbiorze piłki, zmieniali tempo, umiejętnie się bronili, robili wrażenie zespołu, którego członkowie dobrze się między sobą rozumieją, mimo że są w nim przecież nowi zawodnicy. Na ogólną ocenę wpływa wynik, bo mało kto będzie kiedyś pamiętał, że sędzia podarował gospodarzom rzut karny - Jakub Błaszczykowski trafił w piłkę, a przeciwnik przewrócił się o jego nogi. Gol dla Włochów padł w 78. minucie. Do tej pory oddali oni na naszą bramkę jeden celny strzał. Wszelkie dośrodkowania nasi obrońcy lub Łukasz Fabiański likwidowali, zresztą bez większego wysiłku.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Piłka nożna
Pusty tron w Lidze Mistrzów. Dlaczego Manchester City nie obroni tytułu?
Piłka nożna
Liga Mistrzów. Znamy pary półfinałowe i terminy meczów
Piłka nożna
Xabi Alonso - honorowy obywatel Leverkusen
Piłka nożna
Manchester City - Real. Wielkie emocje w grze o półfinał Ligi Mistrzów, zdecydowały karne
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Piłka nożna
Liga Mistrzów. Bayern w półfinale, Arsenal żegna się z rozgrywkami