Manchesterowi City, który w pierwszych dwóch meczach sezonu 2018/2019 Premier League zdobył sześć punktów strzelając łącznie osiem goli Arsenalowi i Huddersfield Town, tym razem zabrakło nieco szczęścia. Jedynego gola dla mistrzów Anglii zdobył Aymeric Laporte, ale goli tych powinno być więcej.

Wolverhampton, które wyszło na prowadzenie w drugiej połowie dzięki bramce Willy'ego Boly'ego, zdobyło z kolei jeszcze jednego gola, ale sędzia nie uznał trafienia Raula Jimeneza dopatrując się w akcji bramkowej spalonego. Kontrowersyjna była również bramka Boly'ego, który - jak się wydaje - umieścił piłkę w bramce mistrzów Anglii pomagając sobie ręką.

Manchester City mógł zapewnić sobie zwycięstwo w 95 minucie, ale Aguero, który wcześniej w jednej z akcji trafił słupek, tym razem uderzył w poprzeczkę.

Remis oznacza, że mistrz Anglii stracił pierwsze punkty w tym sezonie. Z kolei Wolverhampton wciąż czeka na swoje pierwsze zwycięstwo po powrocie do Premier League.