Jagiellonia dołącza do Legii i Lecha. Pożegnanie z Europą

Jagiellonia Białystok kończy swoją przygodę z Ligą Europy. W rewanżowym spotkaniu z KAA Gent podopieczni Ireneusza Mamrota ulegli 3:1. W pierwszym meczu "Jaga" przegrała 0:1 - informuje Onet.pl

Aktualizacja: 16.08.2018 22:44 Publikacja: 16.08.2018 22:39

Jagiellonia dołącza do Legii i Lecha. Pożegnanie z Europą

Foto: Facebook/Jagiellonia Białystok

Jagiellonia w Belgii musiała postawić wszystko na jedną kartę. To właśnie ona była w najlepszej sytuacji, by wywalczyć awans do czwartej rundy eliminacji. Jednak Gent, który skromnie wygrał w Białymstoku, zamierzał twardo bronić zaliczki z tego spotkania.

Podopieczni Mamrota dobrze weszli w ten mecz, jednak z minuty na minutę ich gra w pierwszej połowie wyglądała coraz gorzej. Na gola nie trzeba było długo czekać. W 13. minucie Jagiellonia przegrywała już 0:1. Gent długo budował tę akcję. Jean-Luc Dompe zagrał z prawej strony na głowę Giorgija Czakwetadze. Gruzin odbił piłkę na czwarty metr do Taiwo Awoniyi, a ten również uderzeniem głową umieścił futbolówkę w siatce.

Cztery minuty później mogło być 2:0, ale Ivan Runje w ostatniej chwili zablokował strzał Awoniyiego. Po zdobytym golu Gent mądrze kontrolował grę i czekał jeszcze na wyprowadzenie kontry. Do końca pierwszych 45. minut wynik nie uległ jednak zmianie.

W drugiej połowie oglądaliśmy zupełnie inną Jagiellonię. Goście znacznie przyspieszyli i było widać, że szukają gola. Ich ataki swój finał znalazły w 58. minucie. Duży błąd w obronie popełnił Birger Verstraete, który nie zauważył za swoimi plecami Martina Pospisila. Czech przejął futbolówkę i będąc sam na sam z bramkarzem Gentu, bez problemu go pokonał.

Gospodarze nie przestraszyli się jednak straconego gola. Już cztery minuty później mieli świetną okazję, by wyjść ponownie na prowadzenie, ale świetną interwencją popisał się Marian Kelemen. Próbowała także Jagiellonia. W 73. minucie Roman Bezjak otrzymał dobre podanie w polu karnym z rzutu rożnego, ale w ostatniej chwili jego strzał został zablokowany.

Pod koniec meczu mocniej zaczął atakować Gent. Najpierw z ostrego kąta uderzał Roman Jaremczuk i tylko poprzeczka uratowała "Jagę" przed stratą gola. W 84. minucie Ukrainiec już nie chybił. Minął Runje i strzelił w krótki róg. Pięć minut później w Belgii było już 3:1. Tuż po wejściu z ławki rezerwowych Jonathan David otrzymał świetne podanie Asare i posłał piłkę do siatki. Jagiellonia żegna się z LE, przegrywając w dwumeczu 1:4.

Więcej: Onet.pl

Jagiellonia w Belgii musiała postawić wszystko na jedną kartę. To właśnie ona była w najlepszej sytuacji, by wywalczyć awans do czwartej rundy eliminacji. Jednak Gent, który skromnie wygrał w Białymstoku, zamierzał twardo bronić zaliczki z tego spotkania.

Podopieczni Mamrota dobrze weszli w ten mecz, jednak z minuty na minutę ich gra w pierwszej połowie wyglądała coraz gorzej. Na gola nie trzeba było długo czekać. W 13. minucie Jagiellonia przegrywała już 0:1. Gent długo budował tę akcję. Jean-Luc Dompe zagrał z prawej strony na głowę Giorgija Czakwetadze. Gruzin odbił piłkę na czwarty metr do Taiwo Awoniyi, a ten również uderzeniem głową umieścił futbolówkę w siatce.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Piłka nożna
Pusty tron w Lidze Mistrzów. Dlaczego Manchester City nie obroni tytułu?
Piłka nożna
Liga Mistrzów. Znamy pary półfinałowe i terminy meczów
Piłka nożna
Xabi Alonso - honorowy obywatel Leverkusen
Piłka nożna
Manchester City - Real. Wielkie emocje w grze o półfinał Ligi Mistrzów, zdecydowały karne
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Piłka nożna
Liga Mistrzów. Bayern w półfinale, Arsenal żegna się z rozgrywkami