Legia zremisowała w czwartek na wyjeździe z luksemburskim zespołem F91 Dudelange 2:2 i odpadła z rozgrywek, ponieważ pierwszy mecz, na Łazienkowskiej, przegrała 1:2. Wcześniej w równie kiepskim stylu mistrzowie Polski pożegnali się z eliminacjami Ligi Mistrzów, przegrywając ze słowackim Spartakiem Trnawa.
"W poprzednim sezonie trzeci raz z rzędu zdobyliśmy mistrzostwo Polski, ale popełniliśmy też błędy" - przyznał w "liście do kibiców Legii" prezes Dariusz Mioduski. "Największym było to, że sztab szkoleniowy na nowy sezon oparliśmy na trenerze bez wystarczającego doświadczenia. Porażka w pucharach europejskich to przede wszystkim konsekwencja tej decyzji" - dodał, komentując zwolnienie 1 sierpnia Chorwata Deana Klafuricia.
Mioduski zaznaczył jednak, iż ma świadomość, "że musimy wyciągnąć dużo głębsze wnioski z ostatnich porażek niż tylko zmiana na stanowisku trenera". "Wszyscy, także ja, musimy pokazać, że zasłużyliśmy na to, żeby pracować i zarządzać dziś klubem o ponad stuletniej historii. W najbliższych tygodniach dokładnie przeanalizujemy nasze dotychczasowe działania w całym pionie sportowym Legii i w razie potrzeby dokonamy niezbędnych zmian" - zapowiedział.
"Zawsze, jako właściciel i prezes Legii Warszawa, starałem się wywiązać ze swojej roli najlepiej jak potrafię. Ale ostatnie mecze - z mistrzem Luksemburga, a wcześniej z mistrzem Słowacji - pokazały, że moje założenia były błędne. Zapewniając piłkarzom warunki na wysokim europejskim poziomie mam też prawo wymagać pełnego zaangażowania. Tymczasem przegraliśmy z klubami, które mogą nam pozazdrościć warunków do pracy pod każdym względem" - przyznał Mioduski.
Prezes Legii zapowiedział, że klub nie może obniżyć swoich sportowych aspiracji. "Legia jest Mistrzem Polski, zdobywcą Pucharu Polski i naszym obowiązkiem jest walczyć o obronę tych trofeów w obecnym i każdym kolejnym sezonie. Walczyć z pełnym zaangażowaniem, dając z siebie wszystko na boisku" - stwierdził. "Dlatego jeszcze raz przepraszam wszystkich kibiców, przede wszystkim za to, w jakim stylu odpadliśmy z rozgrywek europejskich. To trudny moment, ale tym bardziej liczymy teraz na Wasze wsparcie, bo Legia jest dla kibiców i dzięki kibicom" - dodał Dariusz Mioduski.