Ekstraklasa: Remis Lechii ze Śląskiem po błędach Marciniaka

Lechia Gdańsk zremisowała na własnym stadionie ze Śląskiem Wrocław 1:1 w pierwszym meczu drugiej kolejki piłkarskiej Ekstraklasy. Mimo obecności VAR, sędzia Szymon Marciniak popełniał poważne błędy - zauważa w relacji Onet.pl.

Aktualizacja: 27.07.2018 20:35 Publikacja: 27.07.2018 20:26

Flavio Paixao otworzył wynik spotkania

Flavio Paixao otworzył wynik spotkania

Foto: Fotorzepa/ Grzegorz Rutkowski

Obie drużyny znakomicie rozpoczęły rywalizację w sezonie 2018/2019 wygrywając swoje inauguracyjne pojedynki - zauważa Onet.pl. Gdańszczanie okazali się lepsi na wyjeździe od Jagiellonii Białystok, a wrocławianie pokonali na własnym stadionie Cracovię.

Mecz lepiej rozpoczęli gospodarze, którzy już w dziewiątej minucie otrzymali rzut karny po faulu Mateusza Cholewiaka na Lukasu Haraslinie. Co prawda, sędziujący spotkanie Szymon Marciniak nie był pewny swojej decyzji i musiał skorzystać z VAR-u, ale po przejrzeniu zapisu wideo ostatecznie wskazał „na wapno”. Do futbolówki ustawionej na jedenastym metrze podszedł Flavio Paixao i pewnym strzałem umieścił ją w siatce Jakuba Słowika.

Goście szybko mogli jednak wyrównać stan rywalizacji, ale dobry strzał Arkadiusza Piecha świetnie powstrzymał Dusan Kuciak. Słowak był za to bez szans w 26. minucie, kiedy to do bramki trafił Wojciech Golla. Obrońca Śląska nie mógł jednak cieszyć się z gola, bowiem arbiter odgwizdał spalonego. Jak pokazały powtórki - ofsajdu jednak absolutnie nie było.

Jakby tego było mało, kilka minut później miejscowi otrzymali drugiego karnego, choć nie wszyscy byli przekonani czy faul Cholewiaka na Michale Maku miał miejsce w polu karnym. Szymon Marciniak utrzymał ostatecznie podjętą decyzję, a na wykonanie „jedenastki” ponownie zdecydował się Flavio. Tym razem, Portugalczyk sprawił jednak spory zawód - lekkie uderzenie napastnika Lechii wyczuł Słowik i bez większych problemów złapał piłkę.

W końcówce pierwszej połowy podopieczni Piotra Stokowca mogli jeszcze podwyższyć prowadzenie, ale najpierw Patryk Lipski nieczysto trafił w piłkę, a następnie chybił Mak.

Druga połowa rozpoczęła się od dobrej akcji przyjezdnych, ale Piech uderzył bardzo niecelnie. Kilka chwil później, zakotłowało się po drugiej stronie boiska, gdzie szansę na gola głową miał Błażej Augustyn. W odpowiedzi, fenomenalny rajd przeprowadził Piech, ale w ostatniej chwili został powstrzymany przez jednego z obrońców.

Niewykorzystane sytuacje mogły zemścić się na gościach dwie minuty później - najpierw bardzo blisko szczęścia był Flavio, a następnie świetny strzał z dystansu oddał Cholewiak trafiając w poprzeczkę. Krótko po tym, ciekawie zrobiło się po drugiej stronie boiska, gdzie ładna akcja Śląska zakończyła się minimalnie niecelnym uderzeniem Damiana Gąski.

Chwilę później, Joao Nunes był bliski zaskoczenia Słowika i wrzuceniem futbolówki „za kołnierz” golkipera ekipy z Dolnego Śląska. W rewanżu groźnie zrobiło się pod bramką Kuciaka - najpierw za sprawą rzutu wolnego Kamila Dankowskiego, a następnie po strzale Roberta Picha.

W 78. minucie gdańszczanie mieli tzw. „piłkę meczową”, ale Flavio, po dobrej kontrze swojego zespołu trafił w słupek. Duża w tym jednak zasługa Słowika, który końcami palców zdołał musnąć futbolówkę. Zmarnowana szansa mogła zemścić się na gospodarzach, ale Marcin Robak uderzył obok słupka. Znacznie skuteczniejszy był natomiast Piotr Celeban, który po dośrodkowaniu z rzutu rożnego w 83. minucie meczu doprowadził do wyrównania.

W ostatnich minutach, gospodarze próbowali jeszcze odwrócić losy rywalizacji, ale koniec końców nie byli w stanie już zmienić wyniku i musieli pogodzić się z utratą dwóch punktów. Warto zaznaczyć, że obie drużyny po dwóch meczach nowego sezonu mają na swoich kontach po cztery zdobyte oczka.

Lechia Gdańsk - Śląsk Wrocław 1:1 (1:0)

Bramki: Flavio Paixao (13-karny) - Piotr Celeban (83).

Żółte kartki: Filip Mladenovic, Daniel Łukasik, Patryk Lipski, Joao Nunes (wszyscy Lechia).

Lechia: Dusan Kuciak - Joao Nunes (75. Karol Fila), Michał Nalepa, Błażej Augustyn, Filip Mladenovic - Michał Mak (64. Ariel Borysiuk), Daniel Łukasik, Jarosław Kubicki, Patryk Lipski, Lukas Haraslin (66. Paweł Stolarski) - Flavio Paixao.

Śląsk: Jakub Słowik - Kamil Dankowski, Piotr Celeban, Wojciech Golla, Mateusz Cholewiak - Farshad Ahmadzadeh, Augusto, Maciej Pałaszewski (76. Mateusz Radecki), Damian Gąska (64. Marcin Robak) - Michał Chrapek (54. Robert Pich), Arkadiusz Piech.

Obie drużyny znakomicie rozpoczęły rywalizację w sezonie 2018/2019 wygrywając swoje inauguracyjne pojedynki - zauważa Onet.pl. Gdańszczanie okazali się lepsi na wyjeździe od Jagiellonii Białystok, a wrocławianie pokonali na własnym stadionie Cracovię.

Mecz lepiej rozpoczęli gospodarze, którzy już w dziewiątej minucie otrzymali rzut karny po faulu Mateusza Cholewiaka na Lukasu Haraslinie. Co prawda, sędziujący spotkanie Szymon Marciniak nie był pewny swojej decyzji i musiał skorzystać z VAR-u, ale po przejrzeniu zapisu wideo ostatecznie wskazał „na wapno”. Do futbolówki ustawionej na jedenastym metrze podszedł Flavio Paixao i pewnym strzałem umieścił ją w siatce Jakuba Słowika.

Pozostało 83% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Piłka nożna
Liverpool za burtą europejskich pucharów. W grze wciąż trzej Polacy
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
Piłka nożna
Pusty tron w Lidze Mistrzów. Dlaczego Manchester City nie obroni tytułu?
Piłka nożna
Liga Mistrzów. Znamy pary półfinałowe i terminy meczów
Piłka nożna
Xabi Alonso - honorowy obywatel Leverkusen
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Piłka nożna
Manchester City - Real. Wielkie emocje w grze o półfinał Ligi Mistrzów, zdecydowały karne