Do rywalizacji w lepszym nastroju przystępowali piłkarze gości, którzy na inaugurację zmagań pokonali u siebie 1:0 Pogoń Szczecin. Krakowianie w swoim pierwszym ligowym meczu zremisowali natomiast na własnym obiekcie 0:0 z Arką Gdynia.
Pierwsza dobra okazja piątkowego starcia miała miejsce w siódmej minucie, kiedy to przed polem karnym sfaulowany został Jesus Imaz. W dogodnej sytuacji, Rafał Pietrzak trafił jednak w mur. W odpowiedzi niezłą szansę miał Henrik Ojamaa. Po uderzeniu Estończyka niepewnie interweniował Michał Buchalik, ale skończyło się tylko na rzucie rożnym.
Na kolejną dobra okazję kibice musieli zaczekać do 18. minuty. Wówczas, świetną akcją popisał się Zdenek Ondrasek, który w ostatniej chwili został zatrzymany przez obrońców legnickiego zespołu. Dziesięć minut później na strzał zza pola karnego zdecydował się Imaz, ale ofiarną i zarazem skuteczną interwencją popisał się Tomislav Bozić.
W 33. minucie przyjezdni powinni byli prowadzić 1:0. Petteri Forsell znalazł się w sytuacji sam na sam z Buchalikiem, ale przegrał pojedynek z golkiperem Białej Gwiazdy. Krótko po tym, szansę miał Ojamaa, ale pokierował piłkę wysoko nad bramką Wisły.
W ostatnich pięciu minutach pierwszej połowy dwukrotnie bliski trafienia był Ondrasek. Przy pierwszej próbie 29-latek w ostatniej chwili został zablokowany przez Bozicia, ale przy drugiej był już niezawodny - po zamieszaniu w polu karnym i strzale Marcina Wasilewskiego piłkę odbił Łukasz Sapela, ale przy dobitce Czecha bramkarz Miedzi nie miał już szans.