Liga Mistrzów: Legia wygrywa, do maestrii daleko

Legia pokonała 3:0 Cork City FC w rewanżowym meczu I rundy eliminacji do Ligi Mistrzów i awansowała do drugiej rundy.

Aktualizacja: 17.07.2018 23:02 Publikacja: 17.07.2018 22:58

Liga Mistrzów: Legia wygrywa, do maestrii daleko

Foto: PGE Narodowy/ Tomasz Jędrzejowski

W ubiegłym tygodniu legioniści wygrali w Irlandii 1:0, po dość przypadkowym golu Michała Kucharczyka. Mieli dużą przewagę w tamtym spotkaniu i podobnie było przy Łazienkowskiej. Tylko niewiele z tej przewagi wynikało.

Przeczytaj też: Legia wygrywa w Irlandii. Na kłopoty Michał Kucharczyk

Legia testuje od nowego sezonu system ustawienia z trzema obrońcami i na razie średnio jej to wychodzi. Z Cork wygrała, w meczu z Arką o Superpuchar Legia przegrała 2:3, mimo prowadzenia od pierwszej minuty. Mateusz Wieteska, Inaki Astiz i William Remy nie bardzo jeszcze wiedzą jak się w nowym systemie poruszać. Ważną rolę odgrywają w nim boczni pomocnicy. Kucharczyk w Cork był obrońcą, pomocnikiem i napastnikiem. W Warszawie mecz mu nie wyszedł, bo partnerzy też nie bardzo wiedzieli co kto ma robić.

Przed przerwą Jose Kante zdobył ładną, choć też dość przypadkową bramkę. Irlandczycy myśleli, że piłka wyleci w aut i stanęli, Kante poczekał i trafił. Niczego ciekawego więcej nie widzieliśmy. Ani strzałów, ani parad bramkarzy. Pięciu, a czasami sześciu pomocników Legii w środku boiska to stanowczo za dużo. Nie bardzo wiedzieli co mają robić. Ich ataki pozycyjne nie przyśpieszały bicia serca - przeciwnicy zawsze zdążyli się ustawić. Liczba niecelnych podań, nawet bez presji ze strony przeciwnika, też była zdecydowanie zbyt duża.

Doszło do tego, że w drugiej połowie przeciętna irlandzka drużyna kilkakrotnie stworzyła dość niebezpieczne sytuacje pod bramką Arkadiusza Malarza. Na szczęście dla Legii Irlandczycy popełnili poważny błąd przy wyprowadzaniu piłki - podali ją na nogę legionisty i kiedy w pole karne wbiegł Miroslav Radović, został sfaulowany. On sam zdobył z jedenastki drugiego gola.

Na kwadrans przed końcem trener John Caulfield dokonał trzech zmian jednocześnie, ale gry Cork to nie poprawiło, poza tym, że zaczął grać jeszcze ofensywniej. To się obróciło przeciw Irlandczykom. Legia  dołożyła trzecią bramkę, wygrała wyraźnie, ale do maestrii jeszcze jej daleko. A nowy system jeszcze nie działa. Jeśli tak będzie się działo nadal, może warto będzie wrócić do starego, z czterema obrońcami. W końcu chodzi o to, żeby zawodnicy dobrze się czuli na boisku. 

Legia - Cork City FC 3:0 (1:0)

Bramki: Jose Kante (27), Miroslav Radović (72-karny), Carlitos (89).

Żółta kartka: Inaki Astiz (Legia).

Sędziował: Kai Erik Steen (Norwegia).

Legia: Arkadiusz Malarz - William Remy, Inaki Astiz, Mateusz Wieteska (69. Domagoj Antolic) - Cafu, Krzysztof Mączyński, Michał Kucharczyk (46. Adam Hlousek), Dominik Nagy, Marko Vesovic - Miroslav Radovic, Jose Kante (64. Carlitos).

Cork City: Peter Cherrie - Steven Beattie (79. Danny Kane), Damien Delaney, Sean Mcloughlin, Shane Griffin - Barry McNamee (79. Kieran Sadlier), Karl Sheppard, James Keohane, Garry Buckley, Graham Cummins (78. Joshua O’Hanlon) - Conor McCormack.

W ubiegłym tygodniu legioniści wygrali w Irlandii 1:0, po dość przypadkowym golu Michała Kucharczyka. Mieli dużą przewagę w tamtym spotkaniu i podobnie było przy Łazienkowskiej. Tylko niewiele z tej przewagi wynikało.

Przeczytaj też: Legia wygrywa w Irlandii. Na kłopoty Michał Kucharczyk

Pozostało 90% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Piłka nożna
Zinedine Zidane – poszukiwany, poszukujący
Piłka nożna
Pięciu polskich sędziów pojedzie na Euro 2024. Kto znalazł się na tej liście?
Piłka nożna
Inter Mediolan mistrzem Włoch. To będzie nowy klub Piotra Zielińskiego
Piłka nożna
Barcelona i Robert Lewandowski muszą już myśleć o przyszłości
Piłka nożna
Ekstraklasa. Lechia Gdańsk i Arka Gdynia blisko powrotu do elity