Karius w finale pomylił się dwa razy - najpierw przy stanie 0:0 wyrzucając piłkę ręką trafił w nogę Karima Benzemy, który następnie skierował piłkę do pustej bramki, potem - przy stanie 2:1 dla Realu, piąstkował w taki sposób, że strzał Garetha Bale'a wpadł do siatki. Ostatecznie mecz zakończył się wynikiem 3:1. Karius po meczu ze łzami w oczach przepraszał fanów. Pojawiły się też informacje, że niektórzy kibice grozili my śmiercią.

Teraz prezes Rimini FC Giorgio Grassi umieścił na stronie klubu ofertę, jaką skierował do Kariusa. Podkreślił, że w Rimini bramkarz będzie mógł "liczyć na gościnność" przypominając, że do tego miasta przyjeżdża na wakacje wielu rodaków niemieckiego piłkarza.

Grassi oferuje też Kariusowi prezent na urodziny, przypadające 22 czerwca. Tym prezentem miałoby być roczne wypożyczenie do Rimini FC - klubu, w którym "odnalazłby spokój, odzyskał poczucie własnej wartości i znalazł siły do dalszego podążania za marzeniami". 

Zastrzegł jednak, że w Rimini FC Karius nie będzie miał gwarantowanego miejsca w składzie - i będzie musiał rywalizować o nie m.in. z Francesco "Ciccio" Scottim.

Grassi podkreślił jednocześnie, że Karius w Rimini będzie mógł liczyć na wsparcie.