Real ma szanse wygrać Ligę Mistrzów po raz trzeci z rzędu.
W Madrycie byliśmy świadkami niezwykłego widowiska toczonego w bardzo wysokim tempie. Zaczęło się od szybkiej bramki dla Bayernu - po dośrodkowaniu Thomasa Muellera w pole karne błąd popełnił Sergio Ramos a Joshua Kimmich, podobnie jak w pierwszym meczu, otworzył wynik.
Już w 11 minucie było jednak 1:1 - po ładnym dośrodkowaniu Marcelo gola uderzeniem głową zdobył Karim Benzema.
W kolejnych minutach gra toczyła się od jednego do drugiego pola karnego. Szarpał Robert Lewandowski, który w jednej z sytuacji padł w polu karnym, ale sędzia nie dopatrzył się przewinienia. Swoją sytuację miał też Cristiano Ronaldo.
Druga połowa rozpoczęła się od fatalnego błędu bramkarza Bayernu. David Alaba zagrał piłkę do Svena Ulreicha, który bardzo niepewnie wyszedł do piłki i minął się z nią. Do piłki dopadł Benzema i skierował ją do pustej bramki.