Sprawę nagłośnili sami fani, którzy zaczęli zamieszczać w mediach społecznościowych zrzuty ekranu, na których widać pytanie, jakie pojawiło się w mailu od klubu.
W e-mailu można przeczytać, że ankieta ma pomóc w poznaniu "oczekiwań jakie fani i wszystkie osoby mające kontakt z klubem" mają wobec Tottenhamu.
"Dlatego prosimy Was o pomoc w zrozumieniu co myślicie o 'Kogutach', a także piłce/sporcie w ogóle" - czytamy we wstępie do ankiety.
Następnie pojawiają się stwierdzenia, z którymi kibice mogą się zgodzić lub nie. Jedno z takich twierdzeń brzmi: "Miejsce kobiety jest w domu". Ankietowani mogą się z tym "definitywnie zgodzić", "raczej zgodzić", "nie zgodzić", "zdecydowanie nie zgodzić" lub stwierdzić, że nie mają zdania w tej kwestii.
W reakcji na oburzenie fanów rzecznik Tottenhamu poinformował, że pytanie zostało już usunięte z ankiety. Wyraził też ubolewanie, że w ankiecie - przygotowanej przez "stronę trzecią" - pojawiło się takie "całkowicie nieakceptowalne" pytanie.