W meczu z Gironą Cristiano Ronaldo zdobył cztery gole trafiając do siatki w ósmym kolejnym meczu, a w czwartym kolejnym ligowym meczu zdobywając co najmniej dwie bramki. W ostatnich 11 meczach Ronaldo zdobył aż 21 goli zacierając złe wrażenie z początku sezonu 2017/2018, gdy w lidze miał ogromne problemy ze strzelaniem goli.

W meczu z Gironą Portugalczyk zaczął strzelanie w 11 minucie wykorzystując podanie Toniego Krossa. Girona dość szybko zdołała jednak wyrównać po golu Cristhiana Stuaniego.

Tuż po rozpoczęciu drugiej połowy Ronaldo znów dał jednak prowadzenie Realowi, a potem zaliczył asystę przy golu Lucasa Vazqueza. W 59. minucie było już 4:1 - po kolejnym golu Ronaldo. W 67. minucie zrobiło się jednak 4:2 po tym jak Stuani strzelił swojego drugiego gola w tym spotkaniu (drugi raz trafił do siatki uderzeniem głową - łącznie w tym sezonie pokonywał bramkarzy rywali w ten sposób już dziewięć razy).

W 86. minucie prowadzenie Realu podwyższył rezerwowy Gareth Bale. Girona zdołała wprawdzie znów nawiązać kontakt z Realem po kolejnym celnym strzale głową (Juanpe w 88. minucie), ale ostatnie słowo w tym meczu należało do Ronaldo, który trafił do siatki w doliczonym czasie gry.