W pierwszym poniedziałkowym ćwierćfinale Kazachstan pokonał Serbię 3:1. Na bramki Serika Żamankułowa w pierwszej połowie i Taynana na początku drugiej części gry, w końcówce odpowiedział Slobodan Rajčević, pokonując świetnie dysponowanego kazachskiego bramkarza Higuitę. Na kilkadziesiąt sekund przed końcową syreną wynik ustalił trzeci z naturalizowanych w Kazachstanie Brazylijczyków - Douglas Junior.

W drugim meczu Słowenia, która sprawiła jak dotąd największą niespodziankę mistrzostw, wyrzucając z turnieju po fazie grupowej Włochów, dwukrotnych mistrzów kontynentu, nie powtórzyła swojego wyczynu. Gospodarze UEFA Futsal Euro 2018 przegrali z Rosją, innym byłym mistrzem Europy. Po bezbramkowej pierwszej połowie, w drugiej jeden z kontrataków sfinalizował grający dla Rosji Eder Lima, król strzelców turnieju z 2014 roku. Choć Słoweńcy do końca szturmowali bramkę Georgija Zamtaradze, żadnemu z nich nie udało się wyrównać. Do siatki 24 sekundy przed końcem trafił za to Robinho, ustalając wynik na 2:0.

W półfinałach, które rozegrane zostaną w czwartek, Rosjanie zmierzą się ze zwycięzcą wtorkowego pojedynku Portugalii z Azerbejdżanem. Przeciwnikiem Kazachstanu będzie natomiast lepsza drużyna z ćwierćfinału Ukraina - Hiszpania.

Rosja i Kazachstan byli na UEFA Futsal Euro w Lublanie grupowymi rywalami Polaków. Z Rosjanami, srebrnymi medalistami sprzed dwóch lat, reprezentacja prowadzona przez Błażeja Korczyńskiego zremisowała 1:1. Kazachstan, broniący brązowych medali, wygrał z Polakami 5:1.