Aktualni mistrzowie Europy Portugalczycy i czterokrotni mistrzowie świata Włosi – Polacy poznali rywali w Lidze Narodów, nowym turnieju pod patronatem UEFA. Rozgrywkach, które zastąpić mają mecze towarzyskie i dzięki którym będzie można też awansować do mistrzostw Europy 2020. Pierwsze mecze w ramach LN odbędą się już po mistrzostwach świata – we wrześniu 2018 roku. Zaczniemy od wyjazdowego spotkania z Italią.
Włochów na mundialu zabraknie – po raz pierwszy od 1958 roku. I dla nich akurat Liga Narodów może być ważniejsza niż dla pozostałych drużyn. Będą chcieli udowodnić, że brak awansu na mistrzostwa świata był tylko wypadkiem przy pracy. Zwracał na to uwagę człowiek, któremu włoska piłka jest wyjątkowo bliska, prezes PZPN Zbigniew Boniek. Przyznał, że serce zabiło mu mocniej, gdy okazało się, że rywalem Polaków będzie Italia.
Obecnie włoski futbol to jednak gigantyczny bałagan, a kibice z Półwyspu Apenińskiego mogą z zazdrością spoglądać w naszą stronę. Po porażce w barażach ze Szwecją najpierw przed kamerami rozpłakał się Gianluigi Buffon, który powiedział, że tym samym rozegrał swój ostatni mecz w barwach narodowych. Mało kto sobie wyobrażał, że legendarny bramkarz będzie się żegnał, musząc przez łzy patrzeć na świętujących Szwedów. Buffon miał zostać pierwszym w historii zawodnikiem, który pojedzie na sześć finałów mistrzostw świata, miał jeszcze bardziej wyśrubować europejski rekord liczby meczów w kadrze (175). Nic z tego.
W ślady Buffona natychmiast poszli inni weterani – Giorgio Chiellini, Andrea Barzagli i Daniele De Rossi. Ale to był dopiero początek. Dwa dni po nieszczęsnych barażach szef federacji Carlo Tavecchio zwolnił selekcjonera – Gian Piero Venturę, a pięć dni później sam podał się do dymisji.
Dziś włoska piłka jest osierocona, a obie najważniejsze posady w federacji są nieobsadzone. W mediach przewijają się nazwiska wielu potencjalnych następców Ventury – mówi się o Carlo Ancelottim, inni piszą o Roberto Mancinim, a jeszcze inni twierdzą, że dni Antonio Contego są w Chelsea policzone i może on wrócić na posadę selekcjonera.