Ostatnia wizyta w Monachium skończyła się dla Wolfsburga fatalnie. Wszystko za sprawą Roberta Lewandowskiego, który wszedł na boisko po przerwie – przy prowadzeniu gości 1:0 – i w dziewięć minut strzelił pięć bramek. Rywale przecierali oczy ze zdumienia, zaskoczeni byli kibice, podziwu nie krył ówczesny trener Bayernu Pep Guardiola.
– Nie zakładam, że w sobotę Robert to powtórzy. Już dwa gole byłyby niezłym wynikiem - mówi Carlo Ancelotti. I dziwi się, że Wilki, które jeszcze dwa lata temu walczyły z Bawarczykami o tytuł, są tak nisko w tabeli. W tym sezonie wygrały tylko dwa mecze i balansują nad strefą spadkową.
Z polskiego punktu widzenia najbardziej interesująco zapowiada się pojedynek Kuby Błaszczykowskiego z Lewandowskim, czyli byłego i obecnego kapitana reprezentacji.
Do konfrontacji kadrowiczów Adama Nawałki może dojść również we Francji i we Włoszech. W sobotę Bordeaux Igora Lewczuka zagra z Monaco Kamila Glika. W niedzielę Olympique Lyon Macieja Rybusa zmierzy się z Rennes Kamila Grosickiego, a Cagliari Bartosza Salamona z Napoli Piotra Zielińskiego. Wydarzeniem weekendu w Ligue 1 i w Serie A będą jednak inne mecze: derby Turynu oraz starcie Paris Saint-Germain z Nice, liderem ligi francuskiej.
Juventus i PSG to obok Bayernu najdłużej panujący mistrzowie w silnych europejskich ligach, ale pozycja paryżan wydaje się mocno zagrożona. Już dziś tracą cztery punkty do Nice, a jeśli w niedzielę powinie im się noga, dogonić rewelacyjną drużynę z Lazurowego Wybrzeża może być ciężko.