Właścicielka dwóch leśnych działek zwróciła się do starosty o wydanie zezwolenia na całkowite wycięcie lasu na 2,42 ha.
Czytaj także: Wycinka drzew: opinia biegłego nie wystarczy do nałożenia kary
Przepisy ustawy o lasach przewidują, że wyrąb niezgodny z uproszczonym planem urządzenia lasu jest możliwy w przypadkach losowych. Taki przypadek zachodzi właśnie tutaj – argumentowała wnioskodawczyni. Las jest zdewastowany przez choroby i szkodniki. A przede wszystkim permanentnie okradany, a właścicielka nie ma jak go zabezpieczyć. Złodzieje ogołocili już las z drzew o znacznej wartości, a wyrządzone szkody prokuratura wyceniła na przeszło 80 tys. zł.
Po oględzinach służby leśne stwierdziły, że drzewostan, głównie sosny i dęby w wieku od 55 do 95 lat, rozwijają się prawidłowo, są zróżnicowane wiekowo i gatunkowo. Nie ma też regularnych kradzieży. W latach 2013–2017 prowadzono tylko trzy postępowania, z których dwa zakończyły się umorzeniem postępowania z powodu niewykrycia sprawcy, a jedno z powodu braku cech przestępstwa.
Dlatego starosta i Samorządowe Kolegium Odwoławcze uznali całkowity wyrąb za niezgodny z planem urządzenia lasu, a więc niemożliwy. Drzewostan nie jest zdewastowany, a kradzieży nie można uznać za przypadki losowe. Całkowity zrąb drzewostanu nie pozbawia zresztą działki statusu leśnego – wyjaśniało SKO. Nie zwalnia także właściciela z obowiązku odnowienia wyciętego lasu mimo znacznej odległości miejsca zamieszkania od miejsca położenia lasu. Dotyczy to również zabezpieczenia przed kradzieżami i dewastacją.